facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Škoda » TEST: Skoda Octavia RS 2.0 TSI 220 KM - wyścigówka incognito

TEST: Skoda Octavia RS 2.0 TSI 220 KM - wyścigówka incognito

Kategoria: Škoda|Komentarze: 0|Data: 2014-11-12 14:24:21

Nie, niestety nie jest to test Octavii w wersji, która najbardziej nas ciekawi. Bo najbardziej ze wszystkich jej silników ciekawi nas 1.2 85 KM. Dotychczasowe testy w prasie sugerują, że mimo cherlawych jak na wielkość auta parametrów, jest to kawał dobrego silnika na co dzień. Sprawdzimy i to już niedługo. Na razie jednak czeka nas inne zadanie, a brzmi ono tak: załóżmy, że jest Jan Kowalski, który lubi auta o dużej mocy, osiągające wysokie prędkości. Kowalski uwielbia przeciążenia wgniatające w fotel i zapach palonej gumy, ale nie chce kupować auta zbyt ostentacyjnego i rzucającego się w oczy. Jakie auto powinien wybrać Jan Kowalski? Odpowiedź: Wyścigówkę incognito - Nową Skodę Octavię RS!

Skoda Octavia RS - zdjęcie: Agencja 10,5

Stylistyka

Octavia RS z daleka wygląda jak zwykła Octavia. Przypadkowy obserwator mógłby ją pomylić z podstawową wersją z silnikiem 1.2 TSI pod maską. Dopiero po chwili zauważamy, że z tą Octavią jest coś nie tak. RS-ka w porównaniu do „cywilnej” wersji ma zmienione oba zderzaki oraz zamontowany niewielki spojler na klapie bagażnika. W przedni zderzak wkomponowano duże wloty powietrza, w tylny zaś dwie chromowane końcówki układu wydechowego (tak naprawdę nie są to końcówki, tylko ładnie wyglądające atrapy, właściwy wydech ukryty jest głębiej). Pomiędzy biksenonowymi reflektorami zamontowano delikatnie zmienioną atrapę chłodnicy z logo RS. Nasz testowy egzemplarz dodatkowo wyposażono w Pakiet Black obejmujący czarną atrapę chłodnicy i czarne obudowy lusterek. No i oczywiście koła: testowa RS-ka stała na potężnych 19” felgach w kolorze antracytowym, które pięknie kontrastowały z ogniście czerwonym lakierem przez co nie do końca spełniała wymogi zadania ze wstępu, ale decydując się na usportowioną Octavię można zamówić ją w nierzucającym się w oczy kolorze szarym lub czarnym ze zwykłymi 17” alufelgami. Taki zestaw również będzie dobrze się prezentował i zapewni kierowcy większą anonimowość.

 

Zderzaki, ospojlerowanie, ciemny grill, wielkie koła, oj to nie 1.2 

Wnętrze

Wnętrze Octavii RS jest praktycznie identyczne jak w innych wersjach, ale utrzymane w jeszcze ciemniejszej kolorystyce. Czarna jest deska rozdzielcza, skórzane fotele, a nawet podsufitka. Owszem, znajdziemy w nim kilka emblematów RS np. na kierownicy, czy skrzyni biegów, oraz czerwone przeszycia na kierownicy, mieszku i fotelach, a także wstawki na konsoli centralnej i drzwiach imitujące elementy z włókna węglowego, ale to zdecydowanie za mało by poczuć sportowego ducha auta. W tym sensie jest to faktycznie auto dla osoby nie chcącej obnosić się za bardzo ze sportowym charakterem swego samochodu. Nie można mieć zastrzeżeń do jakości wykonania – wszystkie elementy są dobrej jakości i są dobrze spasowane. Wielką zaletą RS-ki są jej rewelacyjne fotele. Sportowe kubełki zintegrowane z zagłówkami, nie dość że wyglądają atrakcyjnie, to i bardzo dobrze spełniają swoją funkcję – zapewniają świetne trzymanie na zakrętach, a przy okazji są bardzo wygodne. Wnętrze RS-ki (podobnie jak innych wersji Octavii) jest bardzo przestronne, zwłaszcza w tylnej części. Pasażerowie tylnej kanapy z pewnością nie będą narzekać na brak miejsca, a jeśli przyjdzie nam przewieźć większą ilość bagaży, również nie będzie stanowiło to kłopotu, gdyż bagażnik pomieści aż 590 litrów.

Wnętrze ma sportowe akcenty, ale projektanci zdecydowanie nie poszli na całość

Wyposażenie

Octavia RS już w standardzie jest bardzo dobrze wyposażona – znajdziemy w niej m.in.: dwustrefową klimatyzację automatyczną, elektryczne szyby i lusterka, komplet poduszek powietrznych, czujniki parkowania. Nasz egzemplarz był dość mocno doposażony, co sprawiło, że jego cena wzrosła z wyjściowych 106  600 zł do 132  600 zł. A co tak podniosło cenę auta? Z długiej listy opcji dodatkowych, na pokładzie Octavii RS znalazł się m.in.: system multimedialny Columbus z nawigacją, radiem, CD, DVD (6800zł), system bezkluczykowej obsługi auta KESSY i alarm (2400zł), aktywny tempomat z front assist (2800zł), asystent parkowania (1250zł), elektrycznie sterowany szyberdach (3600zł) oraz system nagłośnienia CANTON z 10 głośnikami (1900zł).

 

Zegary są inne, ale i tak za smutne, przynajmniej wskazówki powinny być czerwone

No to jazda!

Prawdziwy potwór. Oczywiście, nie jest to konkurent dla aut typu „Lambo”, ale nie o tej klasie (i cenie) mówimy. Niemniej, osiągi tego auta to już zdecydowanie liga szybkich samochodów. Aż nie do wiary, że mówimy o aucie z bagażnikiem mogącym pomieścić efekty dowolnie długiego rajdu po miejscowych marketach. To auto naprawdę ma kopa nie na żarty. Mamy tutaj czas do setki z szóstką z przodu (6.8 sek.) i 248 km/h prędkości maksymalnej, a więc praktycznie 250 na godzinę - prędkość maksymalna większości aut dopuszczonych do ruchu (te, które mogą więcej i tak najczęściej mają blokadę, więc nic im z tego). Silnik benzynowy TSI ma przy tym dwie cechy. Pierwsza - charakterystyczna dla całej rodziny tych motorów - bardzo równomierny przyrost mocy, momentu, słowem prędkości. Drugą - wynikającą z mocy tej konkretnej jednostki - jest to, że przyrost ten jest w przypadku RS-ki bardzo, bardzo konkretny. Mowa o na prawdę mocnym, nagłym kopnięciu Herkulesa (czy innego takiego siłacza) w tylnią część samochodu: dokładnie takie odczucia mają nasi pasażerowie w chwili gdy kopniemy pedał gazu do samej podłogi. Szybka redukcja biegu, chwila by turbo nabrało powietrza i świat od razu staje się piękniejszy.

RS ma potężnego kopa szczególnie powyżej 3 tysięcy obrotów

Tym bardziej, że zawieszenie jest dość twarde (w sumie w każdej Skodzie jest) więc adekwatne do osiągów auta. W porównaniu do słabszych wersji w RS zamontowano tylne zawieszenie wielowahaczowe (w słabszych – belka skrętna), usztywniono i obniżono zawieszenie o 13 mm, a także zmieniono kąt nachylenia kół. Jak jeździ na torze nie wiemy, nie mieliśmy możliwości tego sprawdzić, ale w internecie jest na ten temat kilka filmików, można zobaczyć. Octavia RS standardowo wyposażona jest w elektroniczny dyferencjał XDS, który wraz z ESP stara się utrzymać RS-kę na wybranym torze jazdy. Z własnych obserwacji nie podoba nam się jedynie zachowanie na słabszych drogach z koleinami, na których powyżej 120 km/h pasażerowie odczuwają rzucanie na boki. Cudów jednak nie ma, to samo na naszej drodze testowej robiły inne auta grupy VW, słynące z twardych zawieszeń. Ciężko mieć do tego pretensje w wypadku RS-ki, bo to tak jakby wytknąć to, że przy przyśpieszaniu może wyrywać kierownicę na zakręcie. Auto jest mocne, a najlepszym systemem bezpieczeństwa i tak jest mózg kierowcy.

 

Światła RS-a są ładne i dobrze świecą

Za to możemy potwierdzić coś innego: zawieszenie ma jak na auto sportowe dość wszechstronne cechy. Na szczęście nie wybija kręgów na nierównościach, mogąc czasami poudawać zwykły samochód. Bo właśnie najlepsze w Octavii RS jest to, że można tym autem jeździć zupełnie normalnie i cicho. Zrobić zakupy, zawieźć dzieci do szkoły, a dopiero potem nagle przestraszyć sąsiada na światłach. Do 3 tysięcy obrotów Octavia nie jest z resztą jeszcze takim potworem, szczególnie jeśli delikatnie obchodzić się z pedałem gazu. Pasażerowie mogą wtedy śmiało wziąć nasze auto za coś z „normalnym” silnikiem. Ale w każdej chwili można kopnąć pedał i to wrażenie minie. O ile start i pierwsze 3 tysiące obrotów to bardziej wstęp, o tyle dalej jest już kosmos. Osoby nieprzyzwyczajone do takiego przyśpieszenia mogą wręcz wykrzyczeć, jak im się podoba.

We wnętrzu znajdziemy tylko kilka akcentow nawiązujących do wersji RS

Chociaż Octavia też krzyczy. W trybie Sport (auto testowe miało zamontowany system Performance Mode Selection – umożliwiający wybór trybu jazdy) nie tylko całe auto staje się „ostrzejsze”, ale też właśnie „krzyczy”. Od strony silnika słychać nagle bardzo miły dla ucha dźwięk (fakt, czasem zbyt metaliczny), który pięknieje wraz ze wzrostem obrotów. Człowiek czuje się jak w jakimś V8. Dźwięk jest przekonujący. Można pomyśleć, że coś przestawia się w turbinie i dolocie... a to tylko głośnik. Mieści się on w okolicach podszybia i „obsługuje” wnętrze samochodu. Problem pojawia się jeśli akurat nie chcemy takich sztucznych upiększeń w trybie Sport, nawet jeśli jest to jedynym sposobem na w pełni sportowe wrażenia akustyczne w kabinie. Z naszych informacji wynika, że część klientów kupujących RS nie życzy sobie tego i zwraca się do ASO z prośbą o wyłączenie głośnika. Idealnie by było, gdyby opcja ta znalazła się w komputerze pokładowym.

 

Skrzynia biegów działa precyzyjnie

Spalanie dwulitrowej, turbodoładowanej jednostki napędowej nie należy do najniższych, ale trzeba się z tym liczyć kupując tak mocne auto. Przy dynamicznej jeździe w mieście auto potrafi spalić 11-13 litrów bezołowiówki na każde 100 kilometrów. W trasie spalanie spada znacząco. Z naszych obliczeń wynika, że przy stałej prędkości 120 km/h Octavia RS zadowalała się średnio 6,4 litrami benzyny na 100 km.

Końcówki wydechu są właściwie elementem dekoracyjnym

Podsumowanie

Kowalski z naszego wstępu by się ucieszył. Ciężko o bardziej wszechstronne auto z takimi osiągami. Z jednej strony 220 uturbionych koni mechanicznych, z drugiej wnętrze tak pojemne, że powinno mieć interkom. Zawieszenie twarde, ale nie wybijające przesadnie dużo plomb z zębów na nierównościach. Wnętrze usportowione, ale jednak też dość „grzeczne” jest jak na sportową odmianę. Może aż za bardzo, przynajmniej zegary - mimo iż inne od standardowych - powinny dostać więcej pazura. Z zewnątrz - jeśli patrzeć z daleka niewprawnym okiem - jest to zwykła Octavia. Ale na światłach już nikt nie przeoczy felg, zderzaków i spojlera. Aż do zielonego światła. Wtedy znów pozostanie tylko patrzenie z daleka.

Generalnie sensacja: auto rodzinne z bagażnikiem jak na przeprowadzki... a aż 220 koni w stadninie

Plusy i minusy pojazdu:

Plusy:

  • Rewelacyjne osiągi: bardzo dobry motor TSI i skrzynia biegów
  • Rozsądna cena i wyposażenie bazowej RS
  • Przestronność wnętrza, duży bagażnik, wszechstronność
  • Atrakcyjne dodatki designerskie z zewnątrz
  • Dobre światła

Minusy:

  • Wnętrze mogło być ciekawsze
  • Smutna kolorystyka zegarów i systemu multimedialnego
  • Mocno odczuwalne boczne wstrząsy na nierównych drogach powyżej 120 km/h

Najważniejsze dane techniczne pojazdu:

Skoda Octavia RS 2.0 TSI 220 KM

Zespół

Napędowy

Pojemność silnika

1984 cm3

Ilość cylindrów / zaworów

4 / 16

Moc maksymalna / przy obrotach

220 KM / 4500 - 6200

Moment maksymalny / przy obrotach

350 Nm / 1500 - 4400

Skrzynia biegów / ilość biegów

Manualna / 6

Napęd / Rodzaj paliwa

przedni / Pb 95

Osiągi

Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h)

6,9 sek./ 248 km/h

Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane

Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane*

7,7 / 5,3 / 6,2

11,0 / 6,4 / 8,0

Wymiary

Nadwozia

Rozstaw osi

2676 mm

Długość

4685 mm

Szerokość

1814 mm

Wysokość

1449 mm

Pojemność bagażnika / pojemność zbiornika paliwa

590 l/ 50 l

Rodzaj nadwozia / masa własna

liftback / 1350kg

Emisja CO2

142 g/km

Ogumienie

225/35 R19

Cena wersji podstawowej

106 600 zł (RS 2.0 TSI 220KM)

Cena modelu testowego

132 600 zł (RS 2.0 TSI 220KM + dodatki)

* Test przeprowadzony w dniach 19 – 26.09.2014 na dystansie 946 km.


Tekst: Marcin Dziekoński i Piotr Zaleski / SA                  zdjęcia: Agencja 10,5

Pozostałe zdjęcia Skody Octavii RS:

Zdjęcia:

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze