facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Renault » PIERWSZA JAZDA: Renault Clio R.S. 200 EDC

PIERWSZA JAZDA: Renault Clio R.S. 200 EDC

Kategoria: Renault|Komentarze: 0|Data: 2013-07-11 21:13:06

Renault od bardzo dawna tworzy sportowe hatchbacki i te lata doświadczeń czuć w nowym Clio R.S. Jeszcze przed czasami Clio po drogach Europy szalały małe „Renówki” z potężnymi silnikami, a na początku lat 80 miały już one pod swoimi maskami jednostki, które dziś nazwano by modelowym przykładem downsizingu. Renault 5 Turbo jest najlepszym tego przykładem: auto wielkości Matiza, na początku lat 80-ych (czyli w czasach, gdy u nas produkowano Poloneza „Borewicza”) napędzał silnik 1.4 Turbo o mocy 160 koni mechanicznych. Tymczasem dziś wciąż jeszcze wiele osób sądzi, że małe silniki turbo to nowość, a hot hatche to wyłącznie VW Golfy GTI i może jeszcze Audi. Błąd –hot hatche to również, między innymi, Renault Clio. Clio I miało obłędną wersję 2.0 Williams, a od jej czasów każda następna generacja posiadała odmiany sportowe R.S. o pojemności minimum dwóch litrów (istniało też niesamowite Clio II 3.0 V6 z silnikiem z tyłu i napędem na tylnią oś). Nowa, czwarta generacja Clio również może się wreszcie pochwalić swoją najnowszą i najmocniejszą odmianą R.S. Tym razem jednak pod maskę trafiło coś nieco mniejszego, ale Jean Ragnotti z pewnością by się tego auta nie powstydził. Zapraszamy do relacji z pierwszej jazdy 200 konnym Clio R.S.

To już drugie "RS" na naszych łamach, za to jeszcze mocniejsze niż pierwsze   fot. Agencja 10,5

Obłędne. Bo jak inaczej nazwać miejskie autko klasy B, które zamiast wozić codzienne zakupy ze sklepu gdzie „blisko i tanio”, może szaleć po torze wprawiając innych kierowców osłupienie graniczące ze ślinotokiem. Nie każdy oczywiście ma umiejętności jak Jean Ragnotti -francuski mistrz rajdów, który z Clio potrafił zrobić rzeczy nie mieszczące się w głowie- ale w przypadku nowego R.S. potencjalnych rywali można wprawić w osłupienie już samymi danymi katalogowymi. Zatem kilka faktów: 200 koni mechanicznych i 240 Nm momentu obrotowego, nowa przekładnia EDC (dwusprzęgłowa, 6 biegowa) z możliwością zmiany biegów z pomocą łopatek przy kierownicy, podwójny regulator wałka rozrządu i popychacze z powłoką DLC (technologia żywcem wzięta z F1), turbodoładowanie, dyfuzor dociskający auto do podłoża, możliwość zamówienia bezkompromosowego zawieszenia „Cup”. Renault wytoczyło ciężkie działa i idzie na wojnę o klasę hot-hatchy, a wszyscy pamiętamy co się stało, gdy Renault poszło na wojnę. Na pola bitwy wyjechało Renault FT –pierwszy klasyczny czołg świata- i Francja wygrała I Wojnę Światową. Wróćmy jednak do samochodów i obejrzyjmy z zewnątrz nowego potwora ze stajni Renault.

 

Światła do jazdy dziennej LED powędrowały na zderzak, niżej niż w standardowych wersjach

Przed odpaleniem silnika...

Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z najmocniejszą odmianą popularnej „cliówki”. Auto zostało obniżone i osadzone na 17” kołach z oponami 205/45, za którymi kryją się potężne tarczowe hamulce o średnicy 320mm. Przedni zderzak został przemodelowany, a światła do jazdy dziennej zajęły miejsce halogenów. Piękny żółty kolor nadwozia wspaniale komponuje się ze srebrnymi wstawkami na zderzaku i drzwiach, oraz z czarnymi, lakierowanymi lusterkami i klamkami. Auto  wygląda bardzo zgrabnie i agresywnie. Przyglądając się uważnie nadwoziu Clio, znajdziemy na mim dwa emblematy R.S. Jeden został umieszczony z przodu auta, tuż pod znaczkiem Renault. Drugi natomiast umiejscowiono na klapie bagażnika. Tylny zderzak również został zmieniony. Jego dolną część zintegrowano z dyfuzorem poprawiającym trakcję auta. Całość dopełniają dwie niezależne końcówki układu wydechowego.

 

Dyfuzor znacząco dociska auto do podłoża w miarę zwiększania prędkości jazdy

Po zajęciu miejsca we wnętrzu, czar RS-ki trochę słabnie. Można pomyśleć, że zajęliśmy miejsce w zwykłej, tańszej wersji Clio, chociaż może po części dlatego, że już „zwykłe” wersje mogą się pochwaić sporą ilością ozdobników. Wnętrze RS-ki zostało wykonane w dwukolorowej tonacji. Czerwone wstawki pojawiły się na kierownicy, wokół lewarka zmiany biegów, przy nawiewach i na boczkach drzwi. Tylko kilka elementów przypomina nam w jakim aucie siedzimy: emblematy R.S. na kole kierownicy i zagłówkach, przednie fotele kubełkowe oraz dwie łopatki do zmiany biegów przymocowane do kolumny kierownicy. Szkoda, że styliści Renault „nie poszli na całość”, aby bardziej urozmaicić wnętrze najszybszej wersji Clio. Podobnie postąpili styliści Skody w testowanej przez naszą redakcję Skodzie Fabii RS.

W Clio R.S. wygodnie podróżować będą cztery osoby. Przednie fotele kubełkowe zapewniają znakomite podparcie boczne. Pasażerowie tylnej kanapy również nie będą narzekać. Kanapa jest wygodna, a miejsca na nogi jest sporo. Bagażnik ma 300 litrów pojemności i regularne kształty. Bez problemu pomieści walizki na weekendowy wyjazd.

 

Poza paroma detalami tylko, albo aż zwykłe Clio

Wyposażenie Clio R.S. jest bardzo bogate, a testowany przez nas egzemplarz został zaopatrzony w kilka dodatków. Na jego pokładzie znalazły się: automatyczna, dwusprzęgłowa skrzynia biegów EDC, z możliwością ręcznej zmiany przełożeń przy pomocy manetek, komplet poduszek powietrznych, automatyczna klimatyzacja (zaprojektowana poprawnie, nie mamy zastrzeżeń, które pojawiły się przy ocenie panelu standardowego), czujniki parkowania, ABS, ESP, ESC, elektrycznie sterowane szyby i lusterka oraz system Renault R-link – wbudowany 7” multimedialny tablet. R-link wyposażono w wejście USB, radio z bluetooth, nawigację satelitarną Tom Tom oraz możliwość dostępu do poczty elektronicznej i innych usług on-line. Ciekawostką jest funkcja Renault R-Sound Effect. Po jej uruchomieniu z głośników dobiega dźwięk silnika innych sportowych modeli Renault (do wyboru m.in.: Renault Clio V6, Renault 8 Gordini i inne). To robi wrażenie. Do pełni szczęścia brakuje świateł ksenonowych.

 

Panel klimatyzacji automatycznej jest lepiej dopracowany niż standardowej

Po odpaleniu silnika...

Tą część tekstu można streścić jednym zdaniem: Skoda Fabia RS to wcielony diabeł, Clio R.S. to antychryst. Wreszcie Renault ma skrzynię biegów, która może rywalizować z siedmiobiegowym DSG grupy VW jak równy z równym. Auto rwie do przodu prawie jakby miało jeden bieg, który nigdy się nie kończy.

Wrażenia akustyczne seryjnego wydechu są potężne – o ile Skoda RS była zestrojona w miarę dyskretnie, Clio pozostaje takie tylko do pierwszego, mocniejszego wciśnięcia pedału gazu. W środku auta milkną wszelkie rozmowy, a dzieci nie potrzebowały by reklamowanych „tabletów uspokajających”, to raczej one prosiłyby o spokój tatusia - kierowcę.

Znikają też wszelkie obawy odnośnie słuszności zastąpienia wolnossącej jednostki 2.0 doładowanym 1.6. Mieliśmy przyjemność prowadzić choćby Clio II R.S. z dwulitrowym silnikiem, również niemal 200 konnym i wiemy jak wysoko Renault ustawiło sobie poprzeczkę. Nowe Clio stawia ją jednak jeszcze wyżej: turbina nadaje silnikowi moc już od niższych obrotów, katapultując nową RS-kę do przodu. Dodajmy w bardzo bezkompromisowy sposób.

Manetki do zmiany biegów niczym z rasowych supersamochodów, te są zawsze w jednym miejscu, nie obracają sie razem z kierownica jak to miało miejsce testowanej przez nas 180 konnej w Fabii RS

Oczywiście da się Clio RS-em jeździć jak normalnym autem i to jest duża zaleta: wystarczy jeździć delikatnie, a jest cicho, płynnie, a i tak szybciej niż inni. Auto prawie powraca do bycia zwykłym samochodem klasy B, co udawało się też bez problemu testowanej przez nas Fabii. Ale ciężko w obu tych autach pozostać rozsądnym, w Clio szczególnie. To auto niesamowicie prowokuje każdego, kto zasiądzie za jego sterami, by jeździć tak, aby średnie spalanie nie schodziło poniżej 20 litrów na setkę.

Miłośnicy jazdy czysto wyczynowej docenią jednak przede wszystkim prowadzenie tego samochodu. Czuć tu lata doświadczeń francuskiego producenta, wszak od wprowadzenia Renault 5 Turbo -protoplasty usportowionych Clio- mineło...bagatela 33 lata.

Przez 33 lata można zrobić bardzo dużo. Jak wszyscy wiedzą, pewien człowiek imieniem Jezus położył w tym czasie podwaliny pod nowy kościół, a Francuzom z Renault ta sama ilość czasu wystarczyła do stworzenia doskonale prowadzących się aut klasy hot hatch. Na prawdę ciężko ten samochód wyprowadzić z równowagi w jeździe sportowej, nawet jeśli opony zapiszczą, auto jedzie tam, gdzie chce kierowca, a kontrola trakcji działa jako ubezpieczenie, nie wtrącając się do akcji zbyt często. To wszystko zaoberwowaliśmy przy przejażdżce nowym R.S. ze standarowym zawieszeniem, umożliwiającym jeszcze w miarę komfortową, normalną jazdę. Jak dobrze może się zatem prowadzić stricte sportowa wersja CUP?

"Żółta strzała" wielkością nadaje się do miasta, możliwościami zaś prosto na tor

Na życzenie kierowcy Clio może cały czas podpowiadać, kiedy dokładnie zmienić bieg na wyższy, co ma swoje niebagatelne znaczenie w sprincie. Auto pomaga też w innym krytycznym momencie: przy starcie. System "Launch control" pomaga kierowcy optymalnie wystartować z miejsca, co w samochodzie o takiej mocy nie jest bynajmniej łatwe: bez pomocy było by łatwo stracić przyczepność i tym samym masę cennego przy starcie czasu. Tak to jest, gdy ograniczeniem samochodu nie jest jego moc, a przyczepność, a tak właśnie wygląda sytuacja w rasowych hot-hatchach.

 

Clio IV RS jest pełnoprawnym spadkobiercą tracycji francuskich "hot hatchów"

Po wszystkim czas na podsumowanie

Silnik wyłączony, czas przyzwyczaić się z powrotem do normalnej grawitacji i zebrać myśli. Renault stworzyło powtora, który w tej chwili wyrasta na lidera swojej klasy, czyli hot-hatchów z klasy B, a można nim nawet rywalizować z niejednym rywalem segmentu C. Wyraźnie pokonać Clio można tylko w samochodzie klasy supercar, każdy inny będzie miał z Clio ciężką przeprawę. Doświadczenie Francuzów w projektowaniu tego typu wozów spolaryzowało się i zawarło w całości w prezentowanym przez nas żółtym potworze. Jeśli ktoś ma wolne sto tysięcy złotych i dużo zdrowego rozsądku, powinien sobie takie Clio zakupić. Przy czym zdrowy rozsądek jest nawet bardziej potrzebny niż pieniądze: to kierowca ma zapanować nad autem, nie auto nad kierowcą. Clio tego nie ułatwia, bo na prawdę ma coś z diabła i nieustannie namawia do niegrzecznej zabawy. Trzeba jednak pamiętać, że przy prędkościach, które ten samochód może osiągnąć, zabawa możę się szybko skończyć. A nie chcemy przecież, by tak piękne auta trafiały do lakiernika i blacharza, co i tak jest tym lepszym scenariuszem. Dlatego polecamy Clio wszystkim rozsądnym miłośnikom zabawy, a Polsce życzymy dużej ilości nowych pięknych torów wyścigowych, by –jak na zachodzie- było gdzie się w takich autach „wyszaleć”.

PLUSY I MINUSY

Podsumowanie plusów i minusów tak wyjątkowego auta? Zbyt standardowe podejście. To bardzo mocny hot-hatch, auto, którego nie kupuje się z rozsądku. Jedyną poważną wadą jest więc w przypadku tej konkretnej wersji Clio brak świateł ksenonowych: w tak mocnym samochodzie powinny one być standardowo montowane, widoczność po zmroku jest czymś, na czym nie powinno się oszczędzać. Wnętrze mogłoby być też nieco mocniej "wyróżnione" spośród innych wersji, ale i tak się wyróżnia. W każdej innej dziedzinie nowe Clio RS wyznacza nowe standardy i następne hot hatche będą starały się je pokonać, na razie jednak -w roku swojego debiutu- królem klasy jest Clio. Dokładnie w chwili publikacji naszego testu emitowano w polskiej BBC pierwszy odcinek najnowszej serii TOP GEAR, w którym Clio RS pokonuje zarówno w teście przyśpieszenia na prostej, jak i w przejeździe na czas Forda Fiestę ST i Peugeota 208 GTI. Widać, nie na darmo po naciśnięciu przycisku SPORT w Clio wyświetla się symbol białego kasku -STIG był najszybszy właśnie w Clio IV 


Redakcja Świat Aut Net pragnie złożyć serdecznie podziękowania

Autoryzowanemu Dealerowi Renault i Dacii AUTO ZAWADZKI

za udostępnienie auta na potrzeby wykonania publikacji

Najważniejsze dane techniczne pojazdu:

Renault Clio R.S. 200 EDC

Zespół

Napędowy

Pojemność silnika

1618

Ilość cylindrów/zaworów ogółem

4 / 16

Moc maksymalna / przy obrotach

200 KM / 6000

Moment maksymalny / przy obrotach

240 Nm / 1750

Skrzynia biegów / ilość biegów

Automatyczna dwusprzęgłowa EDC / 6

Napęd / Rodzaj paliwa

Przedni / Pb 98

Osiągi

Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h)

6,7 sek./ 230 km/h

Średnie spalanie w mieście / w trasie/ z testu

10,7 / 7,2 / 8,5

Wymiary

Nadwozia

Rozstaw osi

2589mm

Długość

4090mm

Szerokość

1732mm

Wysokość

1432mm

Pojemność bagażnika/pojemność zbiornika paliwa

300 l/ 45 l

Rodzaj nadwozia / waga auta

HTB 5D / 1204 kg

Zalecany olej

10w40

Ogumienie

205/45 R17

Lata produkcji

2013 -

Cena wersji podstawowej

89 900 zł (R.S. 200 EDC)

Cena modelu testowego

98 930 zł (R.S. 200 EDC + dodatki)


Tekst: Marcin Dziekoński i Piotr Zaleski - Świat Aut Net    Zdjęcia: Agencja 10,5   

Pozostałe zdjęcia Renault Clio R.S. 200 EDC

Clio IV R.S. 200 EDC

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze