facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Infiniti » TEST: Infiniti Q50 Sport 2.2d 170KM 7A/T - playstation na kołach

TEST: Infiniti Q50 Sport 2.2d 170KM 7A/T - playstation na kołach

Kategoria: Infiniti|Komentarze: 0|Data: 2014-10-31 19:26:14

Marka Infiniti rozpoczęła oficjalną sprzedaż swoich modeli na polskim rynku w październiku 2008 roku. Od tego czasu japońska firma stara się przyciągnąć jak największą liczbę klientów do swoich salonów oferując im szeroką gamę aut klasy Premium. Ich najnowsze dziecko – Q50 ma za zadanie powalczyć z takimi konkurentami jak Audi A4, BMW serii 3, Mercedes klasy C, czy Lexus IS o dominację na rynku średniej wielkości limuzyn, czy im się to uda, zobaczymy.

Infiniti Q50 jest najnowszym i zarazem najmniejszym modelem z rodziny Infiniti. Prace nad nim rozpoczęto w 2009 roku, pomagał przy nich nawet sam czterokrotny mistrz świata Formuły 1 – Sebastian Vettel. Wraz z debiutem rynkowym Q50 w 2013 roku, cała gama aut Infiniti przeszła delikatną przemianę - zmieniono nazwy pozostałych modeli marki. Zniknęły oznaczenia G, M, EX i FX, zastąpiono je literami Q oraz QX.

 

Wszystkie modele Infiniti od zawsze cechował atrakcyjny, wyrazisty design. W przypadku Q50 nic się nie zmieniło. Auto wygląda świetnie – agresywna linia nadwozia, kilka obłości i sporo ostrych kątów tworzą bardzo atrakcyjną całość. Szczególnie przednia część auta przyciąga wzrok jak magnes. Dominują tu ostro narysowane reflektory, sporych rozmiarów atrapa chłodnicy i zmieniony zderzak (standard w wersjach Sport i S Hybrid). Z tyłu natomiast znajdziemy dwie potężne końcówki układu wydechowego. Całość ozdobiono sporą ilością chromowanych elementów i postawiono na masywnych 19” felgach o bardzo ciekawym wzorze. Wszystkie reflektory Q50 – zarówno przednie, jak i tylne, zostały wykonane w technologii LED. Nie dość, że wyglądają bardzo dobrze (tylne szczególnie po zmroku), to i świecą wspaniale. Zasięg snopu światła jest bardzo duży (świateł drogowych wręcz ogromny), a ich barwa jest naturalna. Jednym słowem rewelacja!

Po zajęciu miejsca we wnętrzu Infiniti Q50 od razu jesteśmy pewni, że znajdujemy się w drogim, luksusowym aucie. Jakość wykonania wszystkich elementów jak na klasę Premium przystało jest na najwyższym poziomie. Jesteśmy otoczeni przez wysokiej jakości skórę oraz aluminium i elementy z włókna węglowego, które razem tworzą nowoczesny klimat wnętrza. Deska rozdzielcza ma bardzo ciekawy kształt i kryje w sobie ogromną ilość elektronicznych gadżetów. W jej centralnej części zamontowano system multimedialny Infiniti InTouch z dwoma ciekłokrystalicznymi, dotykowymi ekranami. Pierwszy ekran, umieszczony wyżej, odpowiada za wyświetlanie nawigacji, statystyk samochodu, czy widoku z kamer ułatwiających parkowanie (wraz z widokiem 360o). Można go obsługiwać w dwojaki sposób – dotykowo, lub za pomocą pokrętła/joysticka z trzema klawiszami funkcyjnymi, umieszczonego w tunelu środkowym.

 

Drugi ekran, umieszczony pod pierwszym, obsługujemy tylko dotykowo. Wyświetla on informacje o ustawieniach systemu multimedialnego, odpowiada, za obsługę radia, wyświetla filmy z DVD i pozwala na dostęp do funkcji internetowych takich jak facebook, czy e-mail. W testowym Q50 system multimedialny współpracował z nagłośnieniem opracowanym przez firmę BOSE. Trzeba przyznać, że współpraca ta przebiegała bardzo dobrze, gdyż czternasto głośnikowy zestaw grał naprawdę nieźle. Zagłębiając się w bardzo rozbudowane menu, znajdziemy  możliwość dostosowywania ustawień auta do własnych upodobań, oraz ustawień asystentów jazdy. System pozwala na stworzenie profilu użytkownika połączonego z kluczykiem którego akurat używamy w celu indywidualizacji ustawień radia, klimatyzacji, pozycji fotela i kierownicy. Wydawać by się mogło, że zamontowanie dwóch ekranów jeden pod drugim to lekka przesada, jednak możliwość szybkiej zmiany ustawień, przerzucania stacji radiowych, czy plików muzycznych bez konieczności wyłączania mapy nawigacji (mapa zawsze jest wyświetlana na górnym ekranie), szybko wpłynie na naszą ocenę tego rozwiązania. Jedyną wadą tego systemu jest fakt, iż ekrany są bardzo podatne na zabrudzenia. Na ich powierzchni widać każdą drobinkę kurzu i odciski palców.

Wnętrze Infiniti Q50 pomieści pięć dorosłych osób, lecz komfortowo podróżować będzie czworo z nich. Pasażer siedzący na środku tylnej kanapy będzie miał problem ze znalezieniem miejsca na nogi, przez potężny tunel środkowy w którym ukryto wał napędowy. Tylna kanapa jest dobrze wyprofilowana, a jej oparcie ustawiono pod wygodnym katem, jednak wysocy pasażerowie mogą narzekać na niewielką ilość miejsca nad głową. Przednie fotele obszyte skórą i elektrycznie regulowane zapewniają ponadprzeciętny komfort. Dodatkowo fotel kierowcy sam odsuwa się w celu ułatwienia zajęcia miejsca, po czym samoczynnie wraca do poprzedniej pozycji. Infiniti chwali się, że przy konstruowaniu przednich foteli pomagali specjaliści z NASA, a fotele zostały przetestowane w stanie nieważkości. Nie wiem jak się spisały w kosmosie, ale na ziemi spełniają swoją funkcję wyśmienicie – są bardzo wygodnie i sprawiają, że nawet najdłuższe podróże nie są męczące. Bagażnik Q50 oferuje 500 litrów przestrzeni ładunkowej, jednak wykorzystanie jej jest nieco utrudnione przez nieregularny kształt „kufra”. Dodatkowo otwór załadunkowy nie jest za duży i znajduje się dość wysoko, przez co załadowanie cięższych rzeczy może sprawiać kłopoty.

 

Pod maską Infiniti Q50 może znaleźć się jeden z trzech oferowanych silników – jednostka benzynowa 2.0T o mocy 211KM, silnik diesla 2.2d o mocy 170KM lub hybryda z benzynowym V6 i silnikiem elektrycznym generująca w sumie 364KM. Nasze testowe auto zasilał silnik wysokoprężny. Generuje on 170KM i 400Nm momentu obrotowego. Moc przekazywana jest na tylną oś, a za zmianę przełożeń odpowiada automatyczna, siedmiostopniowa skrzynia biegów. Nie jest to ostatnio modna skrzynia dwusprzęgłowa, lecz zwykły automat, zmieniający biegi precyzyjnie, ale z lekkim opóźnieniem. Osiągi Q50 z silnikiem diesla – 8,5 sekundy do 100 km/h i prędkość maksymalna wynosząca 230 km/h są w zupełności wystarczające. Na pochwałę zasługuje mała paliwożerność jednostki napędowej. Podczas jazdy miejskiej silnik osiągnął spalanie na poziomie 7 litrów. W trasie było jeszcze lepiej, bo jednostka napędowa zadowoliła się jedynie niecałymi 5,5 l/100km. Średnie spalanie z tygodniowego testu i przejechaniu blisko 1600 kilometrów wyniosło 6 litrów – to moim zdaniem bardzo dobry rezultat. Jedynym drobnym mankamentem, który może trochę denerwować kierowcę, jest głośna praca silnika, szczególnie gdy jest on nierozgrzany.

Jeśli chodzi o prowadzenie Q50, to jest to bardzo ciekawe doznanie. Najnowsze Infiniti to pierwsze auto w którym kierownica nie jest bezpośrednio połączona z kołami. Q50 w wersjach Sport i S Hybrid zostało wyposażone w system bezpośredniego sterowania adaptacyjnego (DAS – Direct Adaptive Steering), przekazującego informacje z kierownicy do kół za pomocą impulsów elektrycznych, które zastąpiły tradycyjną kolumnę kierowniczą. Wrażenia podczas prowadzenia auta są dość niecodzienne. Auto bardzo czule reaguje nawet na najdrobniejszy ruch kierownicą, przy czym na wieniec nie przedostają się żadne drgania z kół, co sprawia wrażenie prowadzenia auta w symulatorze jazdy na Playstation czy Xboxie. Osobiście bardzo mi się podoba to rozwiązanie. Infiniti Q50 posiada również na pokładzie system Infiniti Drive Mode Selector, dzięki któremu kierowca ma do dyspozycji cztery tryby jazdy: Standard – idealny do normalnej, komfortowej jazdy, Sport – w tym trybie układ kierowniczy reaguje jeszcze szybciej i zostaje utwardzony, a skrzynia biegów zmienia przełożenia przy wyższych obrotach silnika, Snow – mający na celu ułatwienie jazdy zimą, na śliskich nawierzchniach oraz tryb Personal – w którym kierowca sam może dostosować wszystkie parametry wedle swoich indywidualnych potrzeb. Osobiście najwięcej kilometrów pokonałem w trybie standardowym, lecz nie zapomnę jak przyjemna i ekscytująca jest jazda z włączonym trybem Sport, kiedy auto prowadzi się bardzo pewnie - jak po sznurku, a frajda z jazdy sprawia, że z twarzy nie znika szeroki uśmiech.

 

To jeszcze nie wszystkie elektroniczne gadżety znajdujące się na pokładzie Q50 Sport. Infiniti wyposażyło ten model w bardzo dopracowany system asystentów jazdy, który potrafi nawet sam kierować pojazdem. Po włączeniu aktywnego tempomatu i asystenta pasa ruchu (Lane Assist) auto praktycznie samo się prowadzi. Lane Assist utrzymuje auto w granicach pasa ruchu nie tylko na prostych. Nieźle radzi sobie także z łukami na drogach ekspresowych, czy autostradach. Należy jedynie pamiętać, żeby nie dotykać kierownicy, gdyż każde dotknięcie dezaktywuje system. Oprócz tego auto testowe zostało wyposażone w tzw. Tarczę Bezpieczeństwa, składającą się z radaru, który sam wyhamowuje auto po wykryciu przeszkody na drodze (zarówno podczas jazdy do przodu, jak i podczas cofania), asystenta pasa ruchu ostrzegającego o niezamierzonej zmianie pasa i systemu monitorującego martwe pole. Muszę przyznać, że podczas całego testu Tarcza działała doskonale i dzięki niej dwa razy uniknąłem nieprzyjemnej sytuacji (rowerzysta jadący środkiem pasa na łuku i jeleń wbiegający na drogę).

Przejdźmy teraz do kwestii finansowych. Podstawowy model Infiniti Q50 z silnikiem 2.2d z sześciobiegową skrzynią manualną, to wydatek 144 500 zł. Auto w wersji Sport, wyposażone tak jak testowy egzemplarz, kosztuje 226 100 zł. Niby sporo, lecz po analizie cen podobnie wyposażonych aut konkurentów okazuje się, że konkurencja ceni się bardziej (zwłaszcza firmy niemieckie). Stawia to Infiniti w korzystnym położeniu. Q50 to dopracowane, świetnie wyglądające i świetnie jeżdżące auto, które oferuje kierowcy wiele nowoczesnych udogodnień, niedostępnych u konkurentów. Nic więc dziwnego, że Infiniti Q50 jest coraz częstszym widokiem na naszych drogach. Q50 – nowy model w segmencie Premium okazuje się być mocnym graczem, z którym konkurencja musi się liczyć. Oby tak dalej.

Plusy i minusy pojazdu:

Plusy:

  • Atrakcyjny design
  • Wspaniale świecące LEDowe reflektory
  • Dynamiczny i oszczędny silnik
  • Bardzo bogate wyposażenie
  • Nowinki technologiczne – tarcza bezpieczeństwa, system DAS itp.
  • Niższa cena niż u konkurentów

Minusy:

  • Głośna praca nierozgrzanego silnika
  • Mały otwór załadunkowy i bagażnik o nieregularnym kształcie
  • Mało miejsca nad głową na tylnej kanapie
  • Potężny tunel środkowy ograniczający miejsce na nogi 

Najważniejsze dane techniczne pojazdu:

Infiniti Q50 Sport 2.2d 7 A/T 170 KM

Zespół

Napędowy

Pojemność silnika

2143 cm3

Ilość cylindrów / zaworów

4 / 16

Moc maksymalna / przy obrotach

170 KM / 3200

Moment maksymalny / przy obrotach

400 Nm / 1600 - 2800

Skrzynia biegów / ilość biegów

Automatyczna / 7

Napęd / Rodzaj paliwa

RWD / ON

Osiągi

Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h)

8,5 sek. / 230 km/h

Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane

Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane*

6,0 / 4,2 / 4,9

7,2 / 5,4 / 6,0

Wymiary

Nadwozia

Rozstaw osi

2850 mm

Długość

4790 mm

Szerokość

1820 mm

Wysokość

1455 mm

Pojemność bagażnika / pojemność zbiornika paliwa

500 l/ 74 l

Rodzaj nadwozia / masa własna

Sedan / 1675kg

Emisja CO2

124 g/km

Ogumienie

245/40 R19

Cena wersji podstawowej

144 500 zł (Q50 2.2d 170 KM)

Cena modelu testowego

226 100 zł (Sport 2.2d 7 A/T 170 KM + dodatki)

* Test przeprowadzony w dniach 29.07 – 4.08.2014 na dystansie 1595 km.


Tekst: Piotr Zaleski / SA                 zdjęcia: Agencja 10,5

Pozostałe zdjęcia Infiniti Q50 Sport:

Zdjęcia:

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze