Do niedawna podstawowym motorem w Dusterze był wolnossący 1.6 wywodzący się z Nissana. Czasy mamy jednak takie, a nie inne. Teraz na jego miejsce trafia jako podstawowy wariant zaledwie litrowy, 3 cylindrowy silnik TCe z turbosprężarką i setką koni mocy. Ale uwaga, na tej pustyni nowoczesności jest oaza klasyki: na pokładzie mamy wtrysk pośredni, a w cenniku tanią, fabryczną instalacją LPG. Zainteresowani jak to się sprawuje? To czytajcie, ja już wiem.
Wygląd zewnętrzny? Żadnych kompleksów
Poprzedni 1.6 miał wady, ale przyznajmy niezbyt liczne: owszem, nie był demonem dynamiki, nie wyposażono go w hydrauliczną regulacji zaworów, a przez to też nie polecano samodzielnego instalowania LPG. Był jednak lubiany za kulturę pracy w mieście, a rzeczy do zepsucia było niewiele. Na tym tle nowe 1.0 to zagadka, staż na rynku wynosi dopiero około roku. Można jednak patrzeć optymistycznie, poprzedni 0.9 90 KM okazał się motorem trwałym.Jest ogromna szansa, że ten też będzie.
Czy ja wyglądam tanio?
-Nie. Trzeba przyznać, że w obecnym wydaniu Duster nie wygląda na auto budżetowe. Przodu z masywnym grillem i dużymi reflektorami może pozazdrościć niejedno auto, tył lekko uśmiecha się w kierunku Jeepów, a linia boczna też jest atrakcyjna i spójna z resztą auta. To ładny, wyrazisty i funkcjonalny projekt, oferujący dobrą widoczność (które auto ma teraz takie duże boczne szyby nad bagażnikiem?) i wysoką pozycję kierowcy, oraz prześwit nie bojący się typowych przeszkód.
Cerkiew w kolorze nadwozia: takie widoki tylko w Krainie Otwartych Okiennic pod Białymstokiem
Szkoda tylko, że otwór załadunkowy do 475 litrowego kufra nie jest szerszy, część rodziców z większymi wózkami odkryje, że wózek trzeba pakować przechylony, inaczej nie wejdzie. Za to wspaniale zagląda się pod maskę. Nie dość że miejsca dużo, dostęp piękny, to maska unosi się na teleskopach. Można często za samochód zapłacić dwa razy tyle, a tego nie mieć. Z racji dużych świateł Duster jest też dobrym wyborem na jazdę w nocy. Niby zwykła żarówka, stara technologia, a jednak potężny odbłyśnik kryjący się w reflektorze potrafi przypomnieć prawa fizyki mówiące, że rozmiar ma znaczenie. To cecha całej gamy producenta, każdy model Dacii doskonale radzi sobie w nocy.
We wnętrzu
Wnętrze jest funkcjonalne i spójne ze stylistyką nadwozia. Mamy więc trochę zdecydowanych, prostokątnych przestrzeni mających nawiązywać do uterenowionego charakteru auta, Przed pasażerem mamy długą, obitą gumą półkę, nie brakuje schowków na drobiazgi w typowych miejscach. Zadbano o nieźle wyglądające zegary, funkcjonalną kierownicę i solidnie wyglądające boczki drzwi. Wszystko jest bardzo czytelne i przyzwoicie zmontowane, choć twarde i jednokolorowe. Za to aż za dużo kolorów ma prosty ale skuteczny system multimedialny z udanym zestawem kamer. Przydałby się mu lifting. Niemniej, mało które auto będzie dla swojego kierowcy tak łatwe w obsłudze, niczego nie trzeba się domyślać.
Ergonomia jest wzorowa, ale brakuje odrobiny koloru
Fotel kierowcy wreszcie ma normalną regulację wysokości, nie "zapadnię" jak w starszych Daciach. Podłokietnik znów jest mały, trochę krótki i nieco za wysoko umieszczony w stosunku do skrzyni biegów, ale da się do tego przyzwyczaić. Ilość miejsca na nogi i głowę jest optymalna, taka jakiej można się spodziewać po wielkości nadwozia.
1.0 TCe i LPG
Nowy silnik to jednostka, która rozpowszechni się niebawem na naszych drogach na długi czas. Znajdziemy ją choćby w nowym Renault Clio, Capturze i w Nissanie Juke. Jej wspaniałą cechą jest fakt, że postawiono na tradycyjny wtrysk pośredni, co jest już rzadkością na rynku. Otwiera to możliwość montowania taniej instalacji LPG, z której koncern Renault w pełni korzysta. Od początku wejścia motoru na rynek obowiązuje promocyjna cena na fabryczną instalację -wystarczy 1000 złotych dopłaty (w Renault dwa tysiące) i wyjeżdżamy z salonu autem z LPG, a niedawno w Niemczech była nawet promocja za symboliczne euro. W tym momencie trzeba to nazwać niespotykaną okazją, bo porównywalnych ofert na rynku można szukać ze świeczką w ręku. I nie znaleźć. Warto też zaznaczyć, że silnik szybko przełącza się na gaz (przynajmniej w warunkach letnich) a utrata dynamiki przy zasilaniu tym paliwem jest na granicy percepcji. Doskwiera tylko wykastrowany komputer pokładowy, który po raz kolejny w Daciach zasilanych gazem nie umie pokazać spalania.
Duster prowadzi się dużo stabilniej od Lodgy
Sam motor robił w Clio dobre wrażenie, ale nie mogłem się doczekać, by sprawdzić jak poradzi sobie w wyższej Dacii. A radzi sobie dobrze, na pewno nie ustępując dynamiką poprzedniemu 1.6, momentami będąc nawet zrywniejszym. Niestety kultura pracy w mieście jest w porównaniu z nim gorsza, 3 cylindry słychać, a praca zespołu napędowego jest mniej kulturalna (dość gumowo-betonowa skrzynia biegów nie umywa się do tej z 1.6) ale nie jest to coś gorszego od większości konkurencyjnych 3-cylindrowców. Natomiast mnie zaskoczyło coś innego: nie spodziewałem się po motorze o typowo miejskiej pojemności takiej dzielności i kultury w trasie.
Okazuje się, że wszystkie potencjalne wady takie jak warkotliwość i mająca lekkie braki ogólna kultura pracy znikają po wyjechaniu za miasto. Jeden z portali napisał, że przy 140 km/h auto ma aż 3600 obrotów na minutę a wyciszenie przypomina o budżetowości. Zupełnie się z tym nie zgadzam, a od kiedy takie obroty przy tej prędkości to dużo? Mi szóstki nie brakowało przy tej długości biegów. Zaręczam, że auto jest ciche przy prędkościach autostradowych, skrzynia nie doskwiera, a mimo długich biegów auto potrafi całkiem fajnie przyśpieszyć. Kultura pracy przy 130-150 km/h była dla mnie totalnym zaskoczeniem, jest autentycznie wiele głośniejszych, droższych i mających więcej cylindrów samochodów. A tu jedziemy sobie w ciszy, i ze świadomością, że spalamy tani, ekologiczny gaz. Co więcej, nie strach się takimi prędkościami poruszać. To nie Lodgy, za duże i pękate w stosunku do wagi. Duster waży więcej od niej, ma pod bagażnikiem dodatkowe obciążenie w postaci zbiornika na gaz i w efekcie prowadzi się neutralnie, nie bojąc się szybszej trasy, a i na zjechanie z niej nawet się ucieszy, bo dla niego w zasadzie im gorsza nawierzchnia, tym lepsza. Wiem co mówię, sprawdziłem zwiedzając podlaską "Krainę Otwartych Okiennnic" pod Białymstokiem.
Rzut okiem na cennik
Duster 1.0 LPG występuje w 4 z 5 wersji wyposażeniowych gamy Dustera, nie kupimy go jedynie w najtańszej opcji ACCESS. Zatem najtańsza opcja to ESSENTIAL za ponad 53 tysiące, ale trzeba dodać pakiet z klimatyzacja, co winduje cenę do ponad 55 tysięcy. Ale to i tak chyba najrozsądniejsza opcja, jeśli nie liczyć braku elektrycznie regulowanych lusterek. Potem Mamy Comfort, SL Celebration i Prestige w cenach od 58 do 64 tysięcy złotych. Wersja LPG nie występuje z napędem 4x4, czy generalnie z tym silnikiem. By go otrzymać, trzeba zdecydować się na inne jednostki z gamy.
Miłe dla oka akcenty wersji Celebration
PODSUMOWANIE
Kiedyś synu/córko samochody były proste, czytelne, dostęp do wszystkiego pod maską i nadwoziem był wzorowy, a silniki z wtryskiem pośrednim doskonale współpracowały z LPG, nawet te małe. Teraz natomiast... Jest Dacia Duster Tato! -No tak, Duster. Racja. Jest i ja się z tego cieszę. Proste, a sympatyczne auto, niepretensjonalne, które ma solidne podstawy do tego, by za kilka lat nie żałować jego zakupu. Co więcej, Dustery są kupowane przeważnie przez spokojnych kierowców, a ich ceny w salonach są cały czas na podobnym poziomie. Skutkuje to zaskakująco niską utratą wartości, więc nie dość że kupujemy go w dobrej cenie, to i korzystnie kiedyś sprzedamy. A to co stracimy z nawiązką spłaci nam instalacja LPG. I to jest proszę Państwa lepsze, niż leasing. Testowy Duster z silnikiem 1.0 TCe 100 i fabrycznym LPG w wersji Celebration został wyceniony na 69 800 zł.
PLUSY adekwatne zawieszenie, wystarczająca dynamika, zaskakująco cichy w trasie, bardzo oszczędny, fabryczna instalacja LPG z cenie tysiąca złotych, wtrysk pośredni, wzorowa czytelność wnętrza, atrakcyjny cennik, sympatyczny wygląd, dobra opinia na rynku, poprawna widoczność i przestronność, szybkie przełączanie się na gaz, bardzo mocne światła, całkiem atrakcyjne wzornictwo sporej części kokpitu, maska unoszona na teleskopach, łatwa perspektywa odsprzedaży
MINUSY
warkotliwy w mieście, praca skrzyni biegów mogłaby być lepsza, monotonna kolorystyka wnętrza, relatywnie wąski otwór załadunkowy, brak miekich tworzyw, brak wskazań spalania na komputerze pokładowym w wersjach z LPG, brak rolety przeciwsłonecznej tylnych okien nawet w droższych wersjach
Najważniejsze dane techniczne pojazdu:
|
Dacia Duster Celebration TCe 100 LPG
|
Zespół
Napędowy
|
Pojemność silnika
|
999 cm3
|
Ilość cylindrów / zaworów
|
3 / 12
|
Moc maksymalna / przy obrotach
|
100 KM / 5000
|
Moment maksymalny / przy obrotach
|
170 Nm / 2000
|
Skrzynia biegów / ilość biegów
|
manualna / 5
|
Napęd / Rodzaj paliwa
|
przedni / Pb95 i LPG
|
Osiągi
|
Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h)
|
13,8 sek. / 174 km/h (LPG)
14,4 sek./ 173 km/h (Pb95)
|
Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane
Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane*
|
, / , / 5,7(Pb95) 7,1(LPG)
, / , /6,2 (Pb95) 7,5 (LPG)
|
Wymiary
Nadwozia
|
Rozstaw osi
|
2674 mm
|
Długość
|
4341 mm
|
Szerokość
|
1804 mm
|
Wysokość
|
1693 mm
|
Pojemność bagażnika / pojemność zbiornika paliwa
|
445 l / 50 l(Pb95) i 32 l (LPG)
|
Rodzaj nadwozia / masa własna
|
SUV / 1252 kg
|
Emisja CO2
|
128 (LPG) 141 (Pb95) g/km
|
Ogumienie
|
215/60 R17
|
Cena wersji podstawowej
|
42 900 zł (Access TCe 100)
|
Cena modelu testowego
|
69 800 zł (Celebration TCe 100 LPG + dodatki)
|
* Test przeprowadzony w dniach 17 – 24.08.2020 na dystansie 1050 km.
Tekst: Marcin Dziekoński fot. Agencja 10,5
Komentarze: