Przeczytaj artykuły o wybranej marce
TEST: Skoda Octavia 2.0 TDI DSG Elegance - czy to jeszcze segment C?
Jak wiadomo Rapid wywołał w środowisku motoryzacyjnym dużą ciekawość jeszcze zanim trafił do salonów. O ile była to spora ciekawość, Octavia wywołała jeszcze większą. Oto zdjęcia prasowe pokazywały auto wielkości czegoś z segmentu D, o aparycji podobnej Audi, co budziło zaciekawienie i chęć sprawdzenia jaki ten samochód będzie na prawdę. To ważna kwestia również dlatego, że chodzi o bardzo ważny w Europie segment rynku i model będący zawsze w czołówce najlepiej sprzedawanych pojazdów w Polsce. Octavia, będąca gdzieś między klasą kompakt i średnią, od swojej premiery zawsze była wysoko w rankingach sprzedaży, często zajmując nawet pierwsze miejsce, dotychczas zarezerwowane w naszym kraju raczej dla aut małolitrażowych. Octavia dokonała tym samym na naszym rynku sporej sztuki, a obie jej generacje są na naszych drogach licznie reprezentowane. Dlatego sprawdzenie jej najnowszej, trzeciej odsłony, było dla nas po Rapidzie czymś, co bardzo chcieliśmy zrobić. Zapraszamy do testu tej nowej propozycji z Czech.
Nowe Audi? Nowa Skoda fot. Agencja 10,5
Stylistyka
Zdjęcia premierowe nie kłamały, samochód faktycznie jest wielki i wygląda w wielu miejscach jak Audi. Skoda ma proporcje klasycznego sedana (choć to liftback), ostro rysowane światła z przodu i z tyłu jak w Audi, linię boczną trochę przypominającą niedawnego Passata (podobne klamki, linia drzwi), wyraziste przetłoczenia na masce i ogólnie bardzo przypomina na przykład jakąś alternatywną wersję Audi A6 ze świata równoległego.
Auto jest narysowane klasycznie, spodoba się przede wszystkim osobom preferującym ponadczasową elegancję
Stylistyka rodem z Audi jest poparta rozmiarem samochodu, więc wrażenie to jest bardzo realne: Skoda jest wielka, 4659 mm długości to już bardzo blisko długości Passata B6, do którego brakuje zaledwie 106 mm. We wszystkich innych wymiarach samochodu różnice są podobnie niewielkie, co pokazuje kierunek pozycjonowania modelu na rynku, bezkompleksowo zbliżający się do segmentu D. Założenie jest logiczne, powiększa się luka między Fabią i Octavią, czyli teren łowiecki przeznaczony dla nowego Rapida.
Octavia z każdej strony wygląda na segment D
Skoro o nim mowa, trzeba stwierdzić, że jest między tymi samochodami dużo podobieństw i oba pokazują klasyczne podejście Skody do stylizacji. Rapid to w sumie taka tańsza, mniej wyszukana, mniejsza i bardziej zwarta wersja Octavii. Dodajmy też, że pozornie niżej zawieszona: subiektywnie Octavia „stoi” dużo wyżej niż Rapid, który zdaje się z wyglądu „siedzieć” niżej od swojej większej siostry. Zaskakująco jednak, są to tylko pozory powodowane bardziej przysadzistą sylwetką Rapida, gdyż oba samochody mają identyczną wysokość 1461mm.
"Pasek" świateł do jazdy dziennej jest standardowy w wyższych wersjach
Wnętrze i wyposażenie
Octavia może być rządową limuzyną, jeśli oceniać przestrzeń na nogi z tyłu. Sytuacja gdy pasażer tylnej kanapy dotyka kolanami oparć foteli przednich nie zdarzy się w tym samochodzie chyba nigdy. Każdy z pasażerów Octavii dysponuje dużą ilością przestrzeni, a 590 litrów bagażnika predysponuje ten samochód do długich podróży w kilka osób. Schowki są w standardowych miejscach, najważniejszy z nich –ten przed pasażerem- jest duży i klimatyzowany, posiada też swój regulator. W testowej wersji mieści również stację odtwarzania dla płyt CD/DVD i dwóch kart SD. Pod konsolą centralną jest spora półka na przykład na telefon, tunel środkowy oferuje dwa wgłębienia na napoje, drobiazgi można też schować w regulowanym podłokietniku.
Projekt wnętrza jest zachowawczy, ma podbić serca miłośników klasycznych rozwiązań
Stylistycznie wnętrza Octavii jest podobne do Rapida, unifikacja jest widoczna: kierownica, zegary, przyciski i ogólna linia kokpitu są wzięte jedna z drugiej. Różnica jest jednak zawarta w atmosferze wynikającej z klasy obu samochodów: Rapid ma jednak wszędzie twarde plastiki, a w Octavii „góra” jest lepszej jakości. Więcej jest też ozdobników: każda wersja ma też srebrną listwę boczną na drzwiach bocznych, chromowane klamki wewnętrzne. Wersja testowa posiadała bogate wyposażenie i wykończenie w kolorze beżowym, więc atmosfera auta klasy wyższej była łatwo osiągalna.
Ogromna przestrzeń z tyłu. Srebrna listwa i klamki drzwi są standardowe w każdej wersji
Wyposażenie testowej Skody też robiło wrażenie. Octavia dostała nowy system multimedialny Columbus, który wreszcie likwiduje wady poprzedników. Ekran jest ogromny: wystarczy porównać zdjęcia Skody Yeti z poprzedniego testu by zobaczyć jaki dokonał się postęp. Czas był najwyższy, bo konkurencja też znacząco powiększyła rozmiar ekranów. W Skodzie dawał się we znaki jeszcze jeden denerwujący szczegół z zakresu nawigacji GPS: nie można było łatwo i dowolnie oddalać i przesuwać mapy. Ten mówiąc wprost idiotyzm został poprawiony z nawiązką: teraz można sobie zobaczyć nawet całą okrągłą kulę ziemską, bo maksymalne „odzoomowanie” wygląda jak film kręcony z Księżyca.
Wreszcie można dowolnie "wyzoomować" mapę, a nowy ekran jest słusznych rozmiarów
Inne systemy zasługujące na uwagę (prócz standardowych, które ma każde inne auto) to asystent pasa ruchu, dający delikatnie kierowcy do zrozumienia, kiedy kierowca zbacza z toru jazdy. Dzieje się to przez minimalnie odczuwalną ingerencję w tor jazdy poprzez ruch kierownicy. Przez chwilę potrafi on nawet -jeśli ją puścić- samodzielnie utrzymać tor jazdy, ale po krótkiej chwili napomina kierowcę o przejęcie kontroli. Co ważne, jego korekty są delikatne, bardziej sugerują kierowcy co zrobić: system nie siłuje się z kierowcą i ulega natychmiast jego bardziej zdecydowanym ruchom kierownicy, wyłączając się całkowicie. To dobre rozwiązanie, asystent pomaga, nie próbując być mądrzejszym od człowieka.
Klimatyzacja automatyczna, dwustrefowa, choć panel wygląda podobnie co przy zwykłej "klimie"
Ostatnim, niecodziennym dodajmy dodatkiem jest Park Assist 2.0. Pierwsza wersja z testowanej przez nas Yeti umiała parkować tyłem w zatoczkę i robiła to świetnie. Nowa wersja asystenta parkowania potrafi wjechać zarówno równolegle jak i prostopadle. Trzeba oczywiście kontrolować to co dzieje się z samochodem i właściwie współpracować z systemem, wtedy Octavia nie popełni żadnego błędu i pięknie wjedzie sama nawet w ciasne miejsce parkingowe. Mało który samochód potrafi póki co tak dobrze parkować bez pomocy, nie mówiąc o zadziwianiu sąsiadów widokiem kręcącej się kierownicy, mimo iż kierowca „rączki ma tutaj”.
Silnik i właściwości jezdne
Wszystkie Skody z automatem są do siebie podobne. Harmonijnie rozwijają moc, są wypośrodkowane w ogólnym zestrojeniu, można by rzec takie „uśrednione”.
Bagażnik jest ogromny, czyli standardowo dla Skody, tu aż 590 litrów
Octavia jest właśnie taka, ani przesadnie miękka, ani przesadnie twarda. Z jednej strony samochód jest trochę „po niemiecku” sztywny, z drugiej ciężko się w sposób wyraźny doszukać błędów w pracy zawieszenia jeśli chodzi o komfort. Jedni nazwą to prowadzeniem bez charakteru, inny prowadzeniem bez wad –kwestia gustu. Kierowca może sam wybrać tryb jazdy spośród trybów „Normal”, „Sport” i „Eco”, lub stworzyć swój indywidualny tryb, w którym silnik, skrzynia biegów i zawieszenie będą dopasowane do aktualnych preferencji kierowcy. Silnik i skrzynia biegów robą dokładnie to, czego akurat oczekuje kierowca. Octavia może po cichutku przemieszczać się w zakresie obrotów ledwo przekraczających dwa tysiące, albo kopnąć do przodu, jeśli dokładnie to zrobi z pedałem gazu jej kierowca. Po redukcji następuje zerwanie się do przodu w równym tempie, trochę jak w tramwaju, i dzieje się tak do prędkości 200 kilometrów na godzinę, jeśli jedziemy po torze lub niemieckiej autostradzie oczywiście. Powyżej tej prędkości następuje już zmniejszenie chęci do dalszego przyspieszania, ale pewność prowadzenia jest w pełni zachowana. Podsumowując, 150 koni mechanicznych w zupełności wystarczyło, by Octavia na drodze mogła zachowywać się lekko i bez trudu wyprzedzać każdego, kogo trzeba.
Testowy model miał bardzo duże felgi, co czasem wpływało na komfort. Za to wygląd świetny
Skrzynia DSG działa doskonale, szybko i skutecznie wykonuje swoją pracę. Układ kierowniczy natomiast ma pewną cechę, która jest coraz częstsza. Nie chodzi o samą siłę wspomagania, która akurat dobrana jest dość poprawnie, ale bardziej o kulturę jazdy na wprost. Nowe samochody dzielą się na takie, które idealnie trzymają kurs, tak jakby wiedziały gdzie jechać, i takie które zdaję się ciągle pytać kierowcę: „tędy, na pewno, tędy?”. Taką „pytającą” charakterystykę miała na przykład testowana wcześniej Astra Sedan, ma ją też –choć w odrobinę mniejszym stopniu- nowa Octavia. Co ciekawe, Skoda Yeti bardzo dobrze sobie w tej kwestii radziła, nastąpiła więc jakaś zmiana na minus. Osobiście preferuję układy kierownicze, które nie wymagają ciągłej kontroli kierunku jazdy. Jest to jednak w sumie jedyna wyraźna wada prowadzenia tego auta, a więc obiektywnych wad ogólnie ma ten samochód niewiele. Nawet widoczność, tak często w dzisiejszych czasach niedostateczna, jest jak na te gabaryty poprawna.
Skrzynia DSG w wersji 6 biegowej. Nawiewy z tyłu iście prezydenckie
Podsumowanie
Octavia przestaje być międzyklasowym graczem, zaczyna w pełni aspirować do segmentu Passata. Godna podziwu sztuka, choć niełatwa, i na wszelki wypadek Octavia trzyma jeszcze nieśmiało jedną nogę w klasie kompakt. Dobrze robi, gdyż chodzi o cenę. Nowego Passata za nic nie da się kupić za 60 tysięcy złotych, podstawową Octavię tak, choć będzie to benzynowe TSI 1.2 (85 KM 5-biegowa, lub 105 koni 6-biegowa, wersję 75 KM należy zignorować). Taki cennik oznacza, że bezpośrednim konkurentem Octavii jest wciąż Golf, nie Passat. Za tą cenę wersję podstawową zdradzą oczywiście nielakierowane klamki i lusterka, czy brak świateł przeciwmgielnych, ale najważniejsze rzeczy zostaną. Będzie klimatyzacja manualna, radio, elektryka, systemy bezpieczeństwa, komputer pokładowy - lista jest na prawdę długa. Dopłata do kolejnej wersji wynosi pięć tysięcy, a mówiąc szczerze dostaje się za to głównie podłokietnik, lakier na klamkach, lusterkach, srebrną wstawkę na tunelu środkowym i kilka innych drobiazgów. Lepiej już dopłacić do silnika 1.4, a klamki z plastiku przeboleć, czy polakierować w przyszłości. W Octavii na prawdę nie ma powodu stronić od wersji podstawowej, bo ma ona wszystko co na prawdę potrzebne, wykończenie jest w sumie podobne jak w lepszych wersjach, a przecież takie cechy jak przestrzeń nie zależą od specyfikacji. Dlatego największy sukces wróżymy właśnie tańszym wersjom, bo w cenach za jakie można je kupić Octavia stanowi na prawdę dobry „deal”. Dla porównania testowego diesla 2.0 150 KM dostaje się za najmniej 88 tysięcy (wersja Ambition), a w wersji na zdjęciach za kwotę od 100 do 130 tysięcy złotych. Tu już konkurencja się znajdzie. Natomiast benzynowa Octavia w przedziale 60-65 tysięcy złotych jest na prawdę ciężka do pobicia.
Tylnie światła są narysowane dużo ostrzej niżw Rapidzie, przypominają Audi A6
Plusy i minusy pojazdu
Plusy:
- Przestrzeń w kabinie pasażerskiej i ogromny bagażnik
- ponadczasowa stylistyka
- atrakcyjna wersja podstawowa
- Bardzo bogate wyposażenie
- Komfort podróżowania
- Świetny silnik i skrzynia biegów
Minusy:
- Skłonność od lekkiego „myszkowania” po drodze -układ kierowniczy
- Cena egzemplarza testowego
- Trochę smutne kolorystycznie zegary
- beżową tapicerkę wersji testowej łatwo zabrudzić
- wzornictwo wnętrza zupełnie nie przemówi do miłośników nowatorskiej stylizacji
Najważniejsze dane techniczne pojazdu: |
Skoda Octavia III 2.0 TDI 150 KM DSG Elegance |
|
Zespół Napędowy |
Pojemność silnika |
1968 cm3 |
Ilość cylindrów/zaworów ogółem |
4 / 16 |
|
Moc maksymalna / przy obrotach |
150 KM / 3500-4000 |
|
Moment maksymalny / przy obrotach |
320 Nm / 1750-3000 |
|
Skrzynia biegów / ilość biegów |
Manualna / 6 |
|
Napęd / Rodzaj paliwa |
przedni (FWD) / ON |
|
Osiągi |
Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h) |
8,6 sek./ 215 km/h |
Zużycie paliwa: miasto / trasa/ mieszane Zużycie paliwa z testu*: miasto/ trasa/ mieszane |
5,4 / 4,1 / 4,5 7,0 / 5,2 / 6,5 |
|
Wymiary Nadwozia |
Rozstaw osi |
2686mm |
Długość |
4659mm |
|
Szerokość |
1814mm |
|
Wysokość |
1461mm |
|
Pojemność bagażnika/pojemność zbiornika paliwa |
590 l/ 50 l |
|
Rodzaj nadwozia / masa własna |
liftback / 1275 kg |
|
Emisja CO2 |
119 g/km |
|
Ogumienie |
225/50 R18 |
|
Lata produkcji |
2013 - |
|
Cena wersji podstawowej |
59 500 zł (Active 1.2 TSI 85 KM) |
|
Cena modelu testowego |
130 160 zł (Elegance 2.0 TDI 150 KM DSG + dodatki) |
* Test przeprowadzony na dystansie 846 km w dniach 9 - 16 września 2013r.
Tekst: Marcin Dziekoński / SA zdjęcia: Agencja 10,5
Zdjęcia:
Komentarze: