facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Testy: Auta nowe » TEST: Seat Ibiza Cupra 1.4 180 KM DSG - Diabeł zaklęty w nadwoziu klasy B

TEST: Seat Ibiza Cupra 1.4 180 KM DSG - Diabeł zaklęty w nadwoziu klasy B

Kategoria: Testy: Auta nowe|Komentarze: 0|Data: 2014-06-12 19:18:38

Posadzić kuper w czymś o nazwie Cupra to marzenie wielu. Nic dziwnego, bo najczęściej oznacza to hot hatcha z ładunkiem trotylu zamiast silnika. Nie inaczej jest w przypadku auta, które dziś przedstawiamy. Niewielka Ibiza, którą w wersji pięciodrzwiowej testowaliśmy już wcześniej, tym razem nie ma – jak w przypadku tamtej - silnika 105 konnego (który i tak dawał sobie nieźle radę) lecz aż 180 konny. Tak, to już któreś kolejne podejście do tego silnika w naszej redakcji, testowaliśmy wszak już dla niego inny garnitur: Fabię RS. Racja stanu wymaga, by inżynierowie Seata właśnie ten garnitur – Ibizę - uczynili najszybszym, gdyż Skoda ma mieć w koncernie VW mniej sportowy image niż Seat. Ciężko oczywiście o wyraźnie powalające różnice, skoro technologia jest generalnie zbliżona, ale faktycznie Ibiza wydaje się najbardziej szalonym autkiem w tym zestawie.

 

Seat Ibiza Cupra   fot. Agencja 10i5

Choć wygląd zdradza zadziorną naturę auta, tak jak jaskrawy kolor jadowitą żabę, pamiętajmy że wciąż mamy do czynienia z małą Ibizą. Wnętrze jest więc w sumie podobne, jego przestronność – nie powalająca, powiedzmy skrojona „na miarę” - również. Twórcy pokusili się gdzieniegdzie o sportowe akcenty, ogólnie jednak wciąż jest to Ibiza. A to oznacza w miarę poprawną widoczność, przeciętne, twarde, choć niebrzydkie i dobrze spasowane plastiki, średnią ilość miejsca z przodu, małą z tyłu, i relatywnie (o dziwo) spory bagażnik. Podobnie jak w każdej innej Ibizie trochę przeraża wielka połać plastiku przed pasażerem, wdzierająca się odrobinę w jego przestrzeń na nogi. Jedyny ultrawyraźny sportowy akcent we wnętrzu to fotele. Choć to co widzicie na zdjęciach w pierwszej chwili tego zupełnie nie zdradza, mają dosknałe trzymanie, subiektywnie ma się też poczucie siedzenia niżej. Cieszy brak niedomagań w ergonomii, choć nie każdemu może spodobać się panel z przyciskami umieszczony nisko przy skrzyni biegów.

 

Wnętrze ma kilka sportowych detali, mogłoby ich jednak być jeszcze trochę więcej

Z zewnątrz jest nieco lepiej, bo auto otrzymało agresywne, choć nie przesadzone na szczęście zderzaki z atrakcyjnymi wlotami powietrza. Z przodu można liczyć na bardzo ładne światła, z tyłu na ciekawe przetłoczenia i ładny, centralnie umieszczony wydech. Dodajmy przyjemnie buczący przy dużym przyroście obrotów, zachowujący jednak komfort akustyczny przy normalnej jeździe. Z boku auto wygląda z kolei jak zwykła Ibiza, nie licząc sporych felg i niższego osadzenia.

 

Z zewnątrz wypośrodkowano modyfikacje, przód i tył zdradzają o co chodzi, bok nieco mniej

Jednak prawdziwy powód uzasadniający różnicę w cenie między Cuprą i czymś podstawowym ukryto nie we wnętrzu, lecz pod maską. Nasz stary już znajomy 1.4 TSI 180KM i DSG to pewne opcje dla chcących zaznać mocnych wrażeń, ale bez niebotycznych składek ubezpieczeniowych za pojemność, bez równie niebotycznych rachunków na stacji również. Silnik ten – co udowodniliśmy we wcześniejszych testach - potrafi być i cichy, i oszczędny jak na taką moc, ma zupełnie zwykłą pojemność (1.4), nie słychać też o jakiś typowych jego awariach. Przewożąc nieuświadomionych pasażerów można spokojnie pojechać tak, że nikt nie pomyśli nawet, jakim potworem są właśnie wożeni. Wystarczy jednak wcisnąć gaz do dechy...

 

Czerwony lakier bardzo pasuje Cuprze, a wersja 3d zdaje się wyglądać lepiej niż 5d

Kopnięcie w pedał, natychmiastowa redukcja, ogień i wciskanie w fotel. Nieobeznani z taką mocą za pierwszym razem zapiszczą (kobiety), lub powiedzą „o przecinek” (mężczyźni, z tym że zamiast słowa przecinek będzie tu wyraz często go w naszym języku zastępujący). Nie chcę tu oczywiście dzielić ludzi według powielanych bezmyślnie stereotypów, ale kopniak jaki serwuje swoim pasażerom ten samochód w pierwszej chwili wywołuje dokładnie takie reakcje. Dopiero po kilku takich startach i ćwiczeniu przez współpasażerów łapania się za różne elementy plastików we wnętrzu celem uspokojenia wariującego błędnika, można przejść do porządku dziennego. My – redaktorzy - jesteśmy już oczywiście przyzwyczajeni do takich osiągów, ale i tak musimy oddać Ibizie hołd. To nie do pomyślenia jakie odejście może mieć mały samochód z silnikiem 1.4. Podobnie jak w Fabii RS, można śmiało liczyć na bezproblemowe osiągnięcie 200 km/h, i na nietrudne dojście do prędkości maksymalnej około 230 km/h. Pierwsza setka mija przy tym wyjątkowo szybko, z czego pierwsza pięćdziesiątka nawet nie mija, lecz po prostu od razu pojawia się na prędkościomierzu.

 

Zegary nieco inne niż w 1.2 105 KM, ale spodziewaliśmy się jeszcze ciekawszych

Na światłach do prędkości dozwolonej w mieście auto rozpędza się jak motocykl, co motocyklistów wprawia najczęściej w osłupienie. Oto załóżmy dwóch takich robi sobie wyścig spod świateł, nie biorąc nawet pod uwagę, że auto za nimi może się dziwnym trafem za nimi przetrzymać. Okazuje się jednak, że miejska Ibiza nie zostaje w tyle ani o milimetr. Start to auto ma faktycznie bardzo mocny, a ruszyć w ten sposób może każdy, bo przecież wszystko robi za nas skrzynia DSG w testowym modelu. A wiadomo jakie jest DSG, nie ma co się nad tym rozwodzić: można lubić produkty koncernu VW, lub nie, ale obiektywnie ciężko o lepszą i szybszą skrzynie w tym segmencie. Biegi przełączane są w mgnieniu oka, a elektronika łatwo odczytuje intencje kierowcy.  

 

Osiągi auta powalają, w czym zasługa mocnego motoru, dobrej skrzyni i rewelacyjnego zawieszenia

Wisienką na torcie jest zawieszenie. To już w 1.2 105 KM nas bardzo zaskoczyło. Małe auto, przeciętna moc, a zawieszenie niemal jak w droższym i większym Audi A3. Tego nikt z nas się nie spodziewał. Jaka więc może być wersja Cupra? Odpowiedź jest oczywista. To auto – choć wcale nie wybija kręgów na nierównościach - świetnie trzyma sie drogi i daje poczucie pewności przy korzystaniu z mocy jaką posiada. A to bardzo ważne i nie chodzi o głupi szpan na drodze pełnej zwykłych ludzi, ale o choćby niesamowite osiągi na trasie, pozwalające bezpiecznie wyprzedzić zawsze i wszędzie. Choć nie powiem... zadziwianie innych na światłach też jest – w granicach rozsądku - bardzo przyjemne. Pamiętajmy jednak zarazem, że chodzi mimo wszystko o auto niewielkie, usportowione, więc największe zalety zawieszenie zdradzi na równej, dobrej drodze. Tam czuje się w swoim żywiole i nie pozwala wyprowadzić się z równowagi.

 

Jest i dyfuzor z ładnym, centralnym wydechem. Czasem czyta się że dyfuzor jest tutaj mały, ale przecież i auto nieduże

Wyposażenie auta to klasowa średnia. W testowym egzemplarzu wyróżniające noty zebrały ksenony (na szczęście z gatunku starych dobrych „zwykłych”, nie nowszych-osłabionych wersji), ładne światła LED, oraz bardzo fajny, doczepiany system nawigacji multimedialnej. Na co dzień można go schować w schowku, wyjąć gdy jest potrzebny. Nawigacja działa dobrze, a system umożliwia wyświetlenie wielu paramterów komputera pokładowego niedostępnych z zegarów.

 

Fotele na tym zdjęciu nie zdradzają rewelacyjnego trzymania, którym się charakteryzują

PODSUMOWANIE

Ciężko nie docenić tego co zrobili inżynierowie Seata. Udało im się zamknąć diabła w małym nadwoziu, nie spiłować mu rogów, ale też nauczyć mówić dzień dobry i nosić muszkę. Jeśli zechcemy, będzie miły i zawiezie nas do celu płynnie, tak że każdy pomyśli że to kolejne 1.4 o mocy maksymalnie 70-80 KM. Jeśli zaś takie będzie nasze życzenie, ryknie tak, że nim gołębie w okolicznych parkach poderwą się do lotu, Ibiza będzie już daleko. Dalej niż większość chcących się z nią zmierzyć samochodów. Pozostaje sobie tylko życzyć, by auto było trwałe, a na razie nie słychać o jakiś typowych wadach Cupry. Dlatego, jeśli ktoś kupi ją świadomy jej kilku delikatnych słabszych stron, nie zawiedzie się. Zalety na czele z silnikiem i zawieszeniem, a także możliwą do uzyskania na życzenie „namiastką normalności” w jeźdznie nim, powinny przyspożyć Ibizce kilku nowych fanów.

PLUSY: silnik, zawieszenie, hamulce, gustowny i wypośrodkowany wygląd zewnętrzny tej wersji, dobry system multimedialny, spasowanie plastików, relatywnie spory bagażnik, poprawna widoczność do przodu, duża moc przy małej pojemności (mniejsze spalanie i składki ubezpieczeniowe), sprawna skrzynia DSG, dobre światła, niezła cena w swojej klasie, dobre fotele

MINUSY: niedostatki w przestrzeni z tyłu, przeciętna przestrzeń z przodu, twarde plastiki, dziwne ukształtowanie kokpitu przed pasażerem, wnętrze mogłoby się bardziej różnić od tańszych wersji,

Najważniejsze dane techniczne pojazdu:

Seat Ibiza SC Cupra 1.4 TSI 180 KM DSG

Zespół

Napędowy

Pojemność silnika

1390 cm3

Ilość cylindrów/zaworów ogółem

4 / 16

Moc maksymalna / przy obrotach

180 KM / 6200

Moment maksymalny / przy obrotach

250 Nm / 2000 - 4500

Skrzynia biegów / ilość biegów

Automatyczna / 7

Napęd / Rodzaj paliwa

Przedni / Pb98

Osiągi

Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h)

6,9 sek./ 228 km/h

Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane

Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane*

7,5 / 5,1 / 5,9

10,6 / 7,4 / 8,7

Wymiary

Nadwozia

Rozstaw osi

2469 mm

Długość

4055 mm

Szerokość

1693 mm

Wysokość

1420 mm

Pojemność bagażnika/pojemność zbiornika paliwa

236 l/ 45 l

Rodzaj nadwozia / masa własna

Hatchback / 1259kg

Emisja CO2

139 g/km

Ogumienie

215/40 R17

Cena wersji podstawowej

78 500 zł (Cupra 1.4 TSI 180 KM DSG)

Cena modelu testowego

87 500 zł (Cupra 1.4 TSI 180 KM DSG + dodatki)

* Test przeprowadzony w dniach 8 – 12.04.2014 na dystansie 706 km.


Tekst: Marcin Dziekoński / SA    Zdjęcia: Agencja 10i5

Pozostałe zdjęcia Seata Ibiza Cupra:

Zdjęcia:

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze