Przeczytaj artykuły o wybranej marce
TEST: Seat Leon ST FR 2.0 TDI 184 KM DSG - rodzinne kombi z pazurem
Seat Leon pierwszej i drugiej generacji był produkowany tyko jako trzy lub pięciodrzwiowy hatchback. Lecz wraz z wejściem na rynek trzeciej generacji Leona, światło dzienne ujrzała również wersja kombi – w nomenklaturze Seata nazwana ST. Czy nowe hiszpańskie kombi poradzi sobie w walce o klienta ze „starymi wyjadaczami” z segmentu takimi jak Volkswagen Golf Variant, czy Ford Focus Kombi? Chcąc to sprawdzić, umówiliśmy do testu błękitny egzemplarz Leona ST z najmocniejszym dostępnym dieslem pod maską.
Seat Leon ST FR zdjęcia: Agencja 10,5
Kiedyś stwierdziłem, że Clio Grandtour GT jest najładniejszym kombi w segmencie B. Analogiczne stwierdzenie nasuwa się po spojrzeniu na Leona ST – jest on najładniejszym kombi w segmencie C. Leon ST jest dłuższy od wersji hatchback o 27 cm, a mimo to nadal wygląda bardzo atrakcyjnie. Ciekawa stylistyka wersji hatchback została zachowana. Testowy egzemplarz budził duże zainteresowanie - przechodnie i inni kierowcy patrzyli na niego z wyraźną ciekawością. To zasługa nowoczesności, agresywnej stylistyki nadwozia i pięknego błękitnego lakieru, a także 18” felg. Nowoczesne reflektory przednie i tylne lampy wykonano w technologii LED. Nie dość, że wyglądają wspaniale, to również świecą wyśmienicie – mają równomierny, dobrze rozłożony snop światła, poza tym świecą białym, miłym dla oka światłem. Agresywną stylistykę nadwozia podkreślają ostre linie i przetłoczenia, a dopełnieniem całości jest piękny lakier. Takie auto po prostu musi się podobać.
Wersja ST jest dłuższa od hatchbacka o 27 cm
Wnętrze Leona ST nie różni się praktycznie niczym od wnętrza wersji hatchback. Oczywiście poza bagażnikiem, którego pojemność wzrosła z 380 do 587 litrów. Bagażnik ma regularne kształty i niski próg załadunku, co bardzo ułatwia wkładanie bagaży. Największą różnicę po zajęciu miejsca w Leonie ST odczują pasażerowie tylnej kanapy. Linia dachu nie opada ku tyłowi, jak ma to miejsce w hatchbacku, dzięki czemu nikt nie będzie narzekał na brak miejsca nad głową.
Wnętrze jest eleganckie, ale czarna kolorystyka trochę przytłacza
Materiały użyte do wykończenia wnętrza są dobrej jakości, a ich spasowanie nie budzi zastrzeżeń. Deska rozdzielcza nachylona w stronę kierowcy jest elegancka i ergonomiczna. Wszystkie najważniejsze przełączniki są w zasięgu ręki i nikt nie będzie miał problemu z ich obsługą. Jednak wnętrze jest odrobinę nudne, głównie przez ciemną kolorystykę, którą delikatnie ożywiają czerwone przeszycia na fotelach i kierownicy. Na desce rozdzielczej i na boczkach drzwi zamontowano LED-owe listwy delikatnie doświetlające wnętrze. Świecą one bardzo przyjemnie, a na dodatek wraz ze zmianą trybu jazdy zmienia się ich kolor. W trybie Komfort i Eco świeca na biało, natomiast w trybie Sport ich kolor staje się krwiście czerwony.
Ekran dotykowy 5,8 cala ma słabą rozdzielczość
Skórzane fotele są bardzo wygodne, dobrze wyprofilowane i posiadają duży zakres regulacji. Pasażerowie tylnej kanapy również będą podróżować komfortowo, dzięki temu, że siedzisko i oparcie kanapy ustawiono pod optymalnym kątem. Widoczność we wszystkich kierunkach jest bardzo dobra nawet do góry, gdyż w testowym Leonie zamontowano panoramiczny, szklany dach.
Gruba, mięsista kierownica świetnie leży w dłoniach
Testowy Leon ST był skonfigurowany w wersji FR – najwyższej wersji wyposażenia dostępnej w ofercie. Dodatkowo zamontowano w nim chyba wszystkie opcje z listy dodatkowego wyposażenia. Na jego pokładzie znalazły się m.in.: LED-owe reflektory i tylne lampy, automatyczna, dwustrefowa klimatyzacja, aktywny tempomat z asystentem pasa ruchu i systemem monitorującym odległość od jadącego przed nami samochodu, przednie i tylne czujniki parkowania, automatyczna skrzynia biegów DSG, skórzane, podgrzewane fotele, panoramiczny dach, adaptacyjne zawieszenie DCC, oraz system multimedialny z nawigacją, radiem CD/MP3 i bluetooth. Ten system nawigacji obsługiwany jest z dotykowego wyświetlacza o przekątnej 5,8 cala. Niestety ekran jest nieco za mały, a jego rozdzielczość pozostawia wiele do życzenia. Trudno mi zrozumieć, że trzeba za niego zapłacić ponad 3500 zł, bo nawet wersja FR kosztująca 80 000 zł nie ma w standardzie nawigacji…
Automatyczna skrzynia DSG pracuje szybko i bez szarpnięć
Pod maską znalazł się najmocniejszy diesel w ofercie Seata – dwulitrowe TDI o mocy 184 KM i 380 Nm. Moc jest przekazywana na przednie koła poprzez dobrze znaną dwusprzęgłową skrzynią DSG o sześciu przełożeniach. Osiągi tego rodzinnego kombi są świetne. Ważące 1360 kg auto rozpędza się do pierwszej setki w 7,8 sekundy i kończy przyspieszanie przy 226 km/h. Przy takich osiągach spalanie w okolicach 7 litrów można uznać za dobry wynik. Moim zdaniem jest to świetny silnik do pokonywania długich tras. Silnik pracuje w miarę cicho i jest bardzo elastyczny. Niezależnie czy jedziemy 50 km/h, czy 120 km/h, po wciśnięciu gazu silnik ochoczo wchodzi na obroty. Jedyne do czego można się przyczepić to zbyt słabe wygłuszenie kabiny. Przy prędkościach autostradowych wewnątrz auta robi się trochę głośno, mimo iż silnik pracuje w miarę cicho, to do uszu pasażerów wyraźnie dobiega szum wiatru i opon.
Zegary i kolorowy wyświetlacz są ładne i czytelne
Trochę bałem się, czy Leon ST będzie prowadził się tak samo dobrze jak 3-drzwiowa wersja SC o której pisałem kilka miesięcy temu. Na szczęście nie rozczarowałem się, bo kombi zachowało taką sama charakterystykę prowadzenia. Leon ST prowadzi się pewnie i stabilnie. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny a zawieszenie zestrojono sztywno – jak to w grupie VAG. Taka konfiguracja pozwala bardzo dobrze wyczuć samochód, szczególnie podczas pokonywania zakrętów.
Aktywny tempomat uruchamiamy dźwignią z lewej strony kolumny kierownicy
Dodatkowo auto wyposażono w system Seat Drive Profile umożliwiający wybór jednego z czterech trybów jazdy. Tryb Komfort jest ustawiony standardowo i nadaje się głównie w trasę, bo zgodnie z nazwą zapewnia wysoki komfort podróży. Tryb Eco nastawiony jest na obniżenie spalania i emisji dwutlenku węgla. W tym trybie silnik jakby traci większość mocy, a system start&stop wyłącza go przy każdej nadarzającej się okazji – trochę denerwujące. Natomiast tryb Sport wyostrza reakcje samochodu. Zawieszenie utwardza się, układ kierowniczy staje się bardziej czuły, a skrzynia biegów zmienia przełożenia dopiero przy odcięciu. Pozostał jeszcze tryb Individual, w którym kierowca sam może dostosować pracę zawieszenia, układu kierowniczego i silnika do własnych potrzeb.
W pełni LED-owe przednie reflektory wyglądają i świecą wspaniale
Ceny Seata Leona ST zaczynają się od 58 800 zł. Za taką kwotę możemy wyjechać z salonu Leonem ST w wersji Entry z silnikiem 1.2 TSI o mocy 85 KM. Nasz testowy Leon niemal trzykrotnie przekroczył wartość wersji podstawowej. Leon ST FR 2.0 TDI 184 KM DSG ze wszystkimi dodatkowymi opcjami to wydatek 147 479 zł. Dużo! Ale ceny Volkswagena Golfa Variant z podobnym silnikiem i wyposażeniem również oscylują na podobnym poziomie, a z tej dwójki zdecydowanie wybrałbym Leona.
Bagażnik wersji ST pomieści 587 litrów
Podsumowując, Leon ST to nowoczesny, świetnie prowadzący się samochód z praktycznym nadwoziem kombi. Jest to idealna propozycja dla kogoś szukającego rodzinnego auta z charakterem. Dzięki swojej agresywnej stylistyce i świetnym właściwościom jezdnym, z pewnością zagwarantuje sobie wysoką pozycję wśród kombi segmentu C.
Lakier Alor Blue wymaga dopłaty 3800 zł
Plusy i minusy
Plusy:
- Ciekawa stylistyka
- Bogate wyposażenie
- Świetna widoczność
- Dynamiczny i mocny silnik
- Świetne właściwości jezdne
- Komfortowe fotele i tylna kanapa
- Przestronne wnętrze i duży bagażnik
- Wspaniale świecące LED-owe reflektory
Minusy:
- Cena testowego egzemplarza
- Brak nawigacji w standardowym wyposażeniu nawet najbogatszej wersji
- Jakość obrazu dotykowego ekranu poniżej przeciętnej
- Słabe wyciszenie kabiny pasażerskiej
- Nudna kolorystyka wnętrza
Najważniejsze dane techniczne pojazdu: |
Seat Leon ST FR 2.0 TDI 184 KM DSG |
|
Zespół Napędowy |
Pojemność silnika |
1968 cm3 |
Ilość cylindrów / zaworów |
4 / 16 |
|
Moc maksymalna / przy obrotach |
184 KM / 4000 |
|
Moment maksymalny / przy obrotach |
380 Nm / 1750 - 3000 |
|
Skrzynia biegów / ilość biegów |
automatyczna / 6 |
|
Napęd / Rodzaj paliwa |
przedni / ON |
|
Osiągi |
Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h) |
7,8 sek. / 226 km/h |
Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane* |
5,7 / 4,1 / 4,7 8,2 / 5,1 / 7,3 |
|
Wymiary Nadwozia |
Rozstaw osi |
2620 mm |
Długość |
4535 mm |
|
Szerokość |
1816 mm |
|
Wysokość |
1451 mm |
|
Pojemność bagażnika / pojemność zbiornika paliwa |
587 l/ 50 l |
|
Rodzaj nadwozia / masa własna |
kombi / 1360kg |
|
Emisja CO2 |
122 g/km |
|
Ogumienie |
225/40 R18 |
|
Cena wersji podstawowej |
58 800 zł (ST Entry 1.2 TSI 85 KM) |
|
Cena modelu testowego |
147 479 zł (ST FR 2.0 TDI 184 KM DSG + dodatki) |
* Test przeprowadzony w dniach 3 – 7.11.2014 na dystansie 839 km.
Tekst: Piotr Zaleski / SA zdjęcia: Agencja 10,5
Zdjęcia:
Komentarze: