facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Testy: Auta nowe » TEST: Dacia Lodgy 1.5 dCi 110KM Prestige

TEST: Dacia Lodgy 1.5 dCi 110KM Prestige

Kategoria: Testy: Auta nowe|Komentarze: 0|Data: 2015-03-31 08:40:35

Ostrzegam, iż niniejszy test może być mocno subiektywny. Dlaczego? Otóż od początku, czyli od czasu testu Lodgy 1.2 TCe, bardzo polubiłem ten samochód. Mistrzem łuków nie jest, nadwozie ma specyficzne, wytknięto też kilka mankamentów w testach zderzeniowych, a pierwsze egzemplarze miewały problemy z korozją. Ale Lodgy ma drugą stronę. Jest ogromne, całkiem ładne, szczególnie we wnętrzu wyższych wersji, a siedem osób przewiezie lepiej od najnowszej Zafiry. To wszystko za cenę...Fiesty, albo niższej. Zapraszamy.

 

Dacia Lodgy 1.5 dCi 110KM Prestige     zdjęcia: Agencja10,5

Nietypowo, zanim o czeluściach nadwozia, zobaczmy najpierw co i z jaką werwą ową Dacię napędza. Dacię Lodgy przetestowaliśmy tym razem z dieslem. Zazwyczaj jak to w koncernie Renault cichym, ale z racji budżetowego wyciszenia komory silnika, dCi w wydaniu Dacii dało się wyraźnie usłyszeć przy przyśpieszaniu. Te było jednak żwawe, problemów z wyprzedzaniem klienci mieć raczej nie będą. Gdy turbina dmuchnie, relatywnie lekkie nadwozie Lodgy mknie do przodu bez oznak zadyszki. Co więcej, niezależnie od stylu jazdy spalanie pozostaje bardzo niskie, no chyba że mamy manię pokonywania pół kilometra dziennie w okolicy koła polarnego. To ogromna zaleta, choć oczywiście wszystkie za i przeciw należy przeliczyć, nim zdecydują się Państwo na ten wariant silnikowy. Do wyboru są bowiem jeszcze dwa interesujące silniki benzynowe: wolnossące 1.6 (stare, ale idealne do gazu i nieskomplikowane) i 1.2 TCe o bardzo dobrej dynamice. Jak wiadomo diesle swoje kosztują, a potencjalnie awaryjnych podzespołów jest więcej. Kto robi trasy i chcę auto na dłużej, niech kupi. Inni raczej nie.

 

Silnik 1.5 dCi 110KM jest elastyczny i oszczędny

Nadwozie Dacii może budzić mieszane uczucia. Jego kształt przypomina raczej auto terenowe, nie vana. Nie jest to bowiem klasyczna jedna bryła, maska jest wyraźnie zarysowana. Pas przedni moim subiektywnym zdaniem jest całkiem niezły, oferuje duże światła, niebrzydki grill i całkiem agresywnie wykrojone zderzaki z miłą dla oka fakturą wlotów powietrza. Jednak z racji nietypowej bryły zdania ogółu bywają w odbiorze przodu podzielone. Tył zbiera bardziej spójne noty, gdyż dość ciekawie wykrojono tam światła. Dużo zależy od koloru i wersji, jak wiadomo srebrna wysoka wersja wygląda dużo lepiej od białej "biedy" z kratką. Z pewnością nie można Lodgy odmówić dobrego przeszklenia, a co za tym idzie widoczności.

 

Testowa Lodgy stała na 16" felgach

Auto jest foremne, szyby duże, nie ma żadnego problemu z manewrowaniem. Niestety nadwozie otrzymało w testach NCAP średnie noty. Częściowo było to spowodowane surową punktacją za brak kilku "bajerów" typu regulator prędkości, taki czy inny "piszczuś" (wynik z kategorii "systemy bezpieczeństwa" 29%) , albo za słabą ochronę pieszego (44%), co kierowcę może akurat brutalnie mówiąc średnio obchodzić. Część jednak została odjęte za faktycznie nienajlepszą w pewnych sytuacjach ochronę pasażerów, mianowicie nie najlepszą stabilność nadwozia, słabą ochronę nóg i średnie zagłówki. Niemniej, ochronę miednicy, głowy i brzucha dorosłego sklasyfikowano jako dobre, a klatki piersiowej jako odpowiednie. Ocenę dobrą otrzymała również ochrona dziecka. Ogólną ochronę dorosłych i dzieci oceniono na odpowiednio 72 i 77 procent.

 

Przód nadwozia jest ładny, przypomina trochę mniejszego Dokkera

Wnętrze jest przejawem genialnego zamysłu twórców. Deska rozdzielcza testowej wersji jest ładna, zadbano o przyzwoity wygląd elementów na które patrzy się najczęściej. Dlatego mocnym punktem jest kierownica, zegary i konsola środkowa. Mamy skórzane obicie kierownicy, grube ringi zegarów na wysokim połysku i wstawki na konsoli środkowej. Wszystko podświetlono przyjaznym bursztynem, tak jak w starszych Renault. Zadbano też o kolorystykę, w każdej wersji kokpit urozmaicają elementy jasnego plastiku o ciekawej fakturze. Taniość widać dopiero w szczegółach, takich jak choćby brak silnika podnoszenia i opuszczania reflektorów. Na jego miejsce jest zwykła mechanika. Równeż regulacja wysokości fotela kierowcy pozostawia wiele do życzenia - wymaga od kierowcy gimnastycznych zdolności, bo żeby podnieść fotel należy zaprzeć się nogami o podłogę i jedną reką o kierownicę, a drugą chwycić za wajchę od regulacji. W takiej pozycji należy podciągnąć się wraz z fotelem do żądanej wysokości.

 

Deska rozdzielcza wersji Prestige ma kilka ozdobnych elementów - obwódki nawiewów i "lakierowaną" konsolę środkową

Mamy za to jednak MediaNav, czyli multimedialny system z nawigacją i ekranem dotykowym i genialnym pilotem przy kierownicy. Jest o proste, tanie i czytelne urządzenie dobrze spełniające swoją rolę. Miejsca jest dość, a prawdziwym rarytasem są tylnie fotele. Miejsca jest ogrom, dookoła dużo miejsca na ręce, półki i wnęki, multum przestrzeni na nogi, a dostać się do tego można wygodnie odchylając środkowe fotele jak w autach trzydrzwiowych. Przytulają się one wtedy przykładnie do foteli przednich dając prawdziwie szeroki "hol" prowadzący do tyłu. Pod każdym względem bije to przestronność takiej dajmy na to Zafiry, która w porównaniu z Dacią oferuję "kozę", a nie trzeci rząd. Inaczej niż w niej Dacia nie chowa też swoich fotel w podłodze, lecz "przytula" do środkowych, co dzieje się za jednym sprawnym ruchem ręką. Powstający wtedy bagażnik można określić mianem ogromnego, choć i bez tego manewru jakieś miejsce w nim jest.

 

Trzeci rząd siedzeń zapewnia naprawdę sporo miejsca

Wszystko to prowadzi się dobrze, o ile mamy spokojnego ducha. Do szybkich łuków i wyższych prędkości autostradowych auto nadaje się nie najlepiej. Tym bardziej, że jest spore, a lekkie zarazem. Jest jednak też dobra wiadomość. Powiększono ilość elementów cynkowanych w nadwoziu, co powinno rozwiązać problem potencjalnej korozji, która czasem pojawiała się w pierwszych egzemplarzach. Niespodzianki tego typu usuwano jednak najczęściej w ramach gwarancji.

MediaNav z dotykowym ekranem jest bardzo łatwy w obsłudze

Na koniec słowo o kosztach. Samo porównanie zalet i wad pokazuje, że nie jest to auto złe. Ma pewne braki, ale ma też bardzo mocne zalety. Wszystko staje się bardziej jasne, gdy weźmie się pod uwagę koszty. Lodgy 5 osobową można mieć już za...37900 z silnikiem benzynowym 1.6, ale faktem jest, że wyposażenia wersja Access praktycznie nie ma. Najtańsza odmiana 7 osobowa to Ambiance 1.6 za 43200 zł. Przyzwoitą wersję Laureate z kimatyzacją i ozdobnikami dostaniemy za 44 tysiące, plus 2 tysiące dopłaty za 7 miejsc. Identyczne 1.2 TCE kosztuje 51 tysięcy (5 osób), a diesle 90 i 110 odpowiednio 54000 i 57500 tysięcy. W zanadrzu jest jeszcze uterenowiona nowość Stepway i specjalna Celebration. Do wyboru są też różne oferty finansowania, montaż LPG, lub wykupienie 5 lat gwarancji.

 

Zegary podswietlono na przyjemny bursztynowy kolor

Podsumowanie

Dacia Lodgy to auto warte swojej ceny, idealne dla osób o spokojnym stylu jazdy, chcących przewieźć więcej za mniej. Trzeci rząd jest rewelacyjny, kokpit przyjemny, silnik testowej wersji mocny i oszczędny. Poprawiono zabezpieczenie nadwozia, zaoferowano rewelacyjne ceny i niezłe wyposażenie. Dyskusyjną sprawą są wyniki zderzeniowe NCAP, ale jak widać sporo z odjętych punktów utracono za drobiazgi, część zaś za faktyczne niedomagania strukturalne. Mimo pewnych wpadek w wytrzymałości nadwozia ogólna ocena za ochronę zarówno dorosłego jak i dziecka przekroczyła 70%. Niemniej na przyszłość życzylibyśmy sobie wyniku przynajmniej 4 gwiazdek. Pamiętajmy też, że nawet najlepszy trzeci rząd ma wadę w postaci siedzenia na tylnej osi, co na słabych drogach może oznaczać solidne wytrzęsienie pasażerów. To jednak taka sama wada dla Lodgy za dajmy na do niecałe 50 tysięcy, co i Zafiry za ponad 100. Przy czym ta druga zarówno przestrzeń jak i dostęp w trzecim rzędzie ma gorszy.

 

Plusy

  • Cena
  • Genialny trzeci rząd
  • Wyposażenie wersji Laureate i wyższych
  • Silnik
  • Wygląd konsoli środkowej, kolor zegarów
  • MediaNav
  • Bagażnik
  • Poprawione zabezpieczenie antykorozyjne
  • Wersja "uterenowiona" w ofercie
  • Duże nadwozie o dobrej widoczności

Minusy

  • Oszczędności w szczegółach (np. brak silnika świateł)
  • Zawieszenie nie lubi szybkiej jazdy
  • Słabe wyciszenie komory silnika
  • Dyskusyjne wyniki testów NCAP
  • Regulacja wysokości fotela kierowcy

Najważniejsze dane techniczne pojazdu:

Dacia Lodgy 1.5 dCi 110 KM Prestige

Zespół

Napędowy

Pojemność silnika

1461 cm3

Ilość cylindrów / zaworów

4 / 8

Moc maksymalna / przy obrotach

107 KM / 4000

Moment maksymalny / przy obrotach

240 Nm / 1750

Skrzynia biegów / ilość biegów

manualna / 6

Napęd / Rodzaj paliwa

przedni / ON

Osiągi

Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h)

11,6 sek. / 175 km/h

Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane

Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane*

5,3 / 4,0 / 4,4

6,6 / 4,7 / 5,5

Wymiary

Nadwozia

Rozstaw osi

2810 mm

Długość

4498 mm

Szerokość

1751 mm

Wysokość

1679 mm

Pojemność bagażnika / pojemność zbiornika paliwa

207 l/ 50 l

Rodzaj nadwozia / masa własna

VAN / 1262kg

Emisja CO2

116 g/km

Ogumienie

195/55 R16

Cena wersji podstawowej

37 900 zł (Access 1.6 84 KM)

Cena modelu testowego

66 110 zł (Prestige 1.5 dCi 110 KM + dodatki)

* Test przeprowadzony w dniach 20 – 24.11.2014 na dystansie 890 km.


Tekst: Marcin Dziekoński / SA                     zdjęcia: Agencja10,5

Pozostałe zdjęcia Dacii Lodgy:

Zdjęcia:

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze