Przeczytaj artykuły o wybranej marce
Car Audio -początek przygody. Modyfikacje a fabryczne radio? Pytamy Vice Mistrza Europy
Każdy dostrzegający w sobie pociąg do jakości dźwięku w swoim samochodzie kierowca, zacznie prędzej czy później modyfikować swoje auto. Wynika to z przepaści, jaka często dzieli zestawy fabryczne od tego, co mają w swojej ofercie specjalistyczne zakłady car audio. Co ciekawe, oferta ta nie musi wiązać się z astronomicznymi cenami.
NA POCZĄTEK
Ceny fabrycznych systemów audio (radia CD i zestawu głośników) rozpoczynają się od 1500 złotych wzwyż. Pomijając ładne wkomponowanie fabrycznego radia w deskę, jakość dźwięku takiego zestawu mozna najczęściej określić mianem "przepłaconej". Tymczasem, podobna kwota wystarczy na zbudowanie kompletnego systemu, składającego się z odseparowanego zestawu głośników z przodu i skrzynią basową ze wzmacniaczem, ukrytymi w bagażniku. Jeśli ustalimy budżet wynoszący dwa tysiące złotych, zmieścimy w nim nawet radio podstawowej serii renomowanej firmy. Taki system, mówiąc kolokwialnie, „wbije w ziemię” praktycznie każdy zestawów fabryczny.
O ile jednak sami nie jesteśmy specjalistami od samochodowego nagłośnienia, z modyfikacjami tego typu raczej zgłosimy się do profesjonalistów. W pierwszym artykule działu modyfikacji i car audio postanowiliśmy przedstawić Wam jednego z nich, mającego w swoim port folio wiele ciekawych i utytułowanych aut. Nasz ekspert w dziedzinie car audio i modyfikacji -Zenon Wiśniewski- zajmuje się instalacjami CA od 1994 roku i może się pochwalić między innymi tytułem drugiego Vice-Mistrza Europy EASCA 2010, zdobytym we Floss w Niemczech, oraz tytułem Vice-Mistrza Polski w klasie Profi. To właśnie on będzie naszym "nadwornym" specjalistą z zagadnienia samochodowego nagłośnienia.
Wspólnie podyskutujemy też o tym, jak - dyskretnie i nieinwazyjnie - znacząco polepszyć nagłośnienie naszego samochodu, z zachowaniem fabrycznego radia i wizualnej dyskrecji. Jest to bardzo aktualne zagadnienie, ponieważ prawie wszystkie nowe auta są wyposażane w dedykowane radia, zintegrowane z konsolą, a montaż innego jest coraz częściej niemożliwy. Zdarza się nawet, że na rynku w ogóle nie ma odpowiednich kieszeni mocujących, umożliwiających montaż uniwersalnej jednostki. Nie każdy też chce rezygnować z ładnego wizualnego wkomponowania panelu radia w deskę, bezproblemowego współdziałania z pilotem przy kierownicy, oraz małego ryzyka kradzieży takiego sprzętu. Okazuje się, że można zbudować porządny zestaw, bez rezygnacji z którejkolwiek z tych rzeczy.
Skrzydnia Basowa firmy Clarion fot. Agencja 10,5
SPRZĘT TO POŁOWA SUKCESU.
Nasz specjalista od car audio i modyfikacji - Zenon Wiśniewski (II Vice-Mistrz Europy EASCA 2010 i Vice Mistrz Polski) - już od 1994 roku łączy swoją pasje z zawodem, prowadząc znaną w regionie północno-wschodnim firmę FOX Music & Tuning. Przez ten czas, spod jego ręki wyszło wiele zacnych samochodów, które zdobywały wysokie noty za jakość montażu i pieczołowitość wykonania.
Zenon Wiśniewski jest znany ze swojej drobiazgowości i zamiłowania do perfekcjonizmu, a auta, które modyfikował nieraz rywalizowały z samochodami wyposażonymi w dwukrotnie droższy sprzęt. Bez kompleksów, czego dobrym przykładem jest Ford Puma, opisywany w prasie fachowej, który nawiązał na zawodach EASCA równorzędną walkę z samochodem dysponującym dwukrotnie droższym systemem, uzyskując drugie miejsce w swojej kategorii. To pokazuje, jak wiele można „wycisnąć” ze sprzętu, stawiając na pieczołowitość i pomysłowość montażu. A że te są specjalnością FOXa, nie dziwi fakt, że samochody Pana Wiśniewskiego dość regularnie pojawiają się w prasie –oprócz Forda bohaterami artykułów były też Audi A4, Honda Civic Coupe i BMW serii 3.
Właśnie te ostatnie, osobiste auto właściciela firmy, zdobyło tytuły vice-mistrzowskie na finałach Polski i Europy w zawodach EASCA, przy czym do pucharów mistrzowskich zabrakło bardzo niewiele. Niemniej, ciężko o lepszy debiut w klasie Profi. BMW Pana Zenona zdobyło serca sędziów dzięki doskonale wyważonemu połączeniu sprzętu i doskonałości instalacji. Auto, zewnętrznie modyfikowane w sposób powściągliwy, kryło w sobie dwa potężne wzmacniacze: Brax Matrix (zasilający przednie głośniki), oraz Helix P400 (napędzający subwoofer). Same głośniki, tak przednie jak i basowy w bagażniku, pochodziły ze stajni firmy DEGO: przedni zestaw to seria Master, zastrzyk basu zapewnia natomiast model 10 PMK II. Na jednostkę sterującą wybrano radio Clarion HX-D2. Auto oczywiście wygłuszono, stosując materiały Dynamata i Brax Dynaxorb. Kolejnym ważnym elementem było okablowanie, przy którym zastosowano produkty Eagle Cable i JL Audio. Elektrownią tego potężnego zestawu został akumulator Stinger 70. Oczywiście, nie mogło zabraknąć kondensatora, w tym przypadku firmy Brax, oraz stabilizatora zasilania (Helix XXL). Jak widać po nazwach, zastosowano wysokiej jakości produkty, a to połowa sukcesu. Na drugą złożył się talent montażowy i doświadczenie samego właściciela samochodu. W tym przypadku sukcesem stało się uzyskanie tytułu trzeciego najlepiej nagłośnionego auta na starym kontynencie, oraz drugiego w Polsce.
Vice-mistrzowskie Trofeum EASCA Floss Germany 2010 fot. Agencja 10,5
Oczywiście, większość „normalnych” zjadaczy chleba, nie potrzebuje aż tak profesjonalnego zestawu. Jak jednak wspomnieliśmy na początku, pieniądze przeznaczone na solidne car audio, wcale nie muszą być ogromne. Za jedną średnią krajową netto da się zbudować budzący respekt pośród właścicieli aut fabrycznych system. Nie mówimy tu oczywiście o jak największym wzmacniaczu i basie, który słychać trzy osiedla dalej. To ma akurat niewiele wspólnego z muzyką. Mowa o dobrej jakości wypośrodkowanym zestawie, doskonale przenoszącym cały zakres tonów. Dyskretnym w brzmieniu na zewnątrz, za to zachwycającym pasażerów samochodu ( na czele oczywiście z kierowcą). Jak powinien wyglądać taki zestaw, podpowiemy w drugim artykule z serii.
CAR AUDIO DLA NOWEGO AUTA Z FABRYCZNYM RADIEM? –CZEMU NIE?
Wrócimy jednak do problemu, który zasugerowaliśmy na początku artykułu: co ma zrobić nabywca nowego auta, z radiem fabrycznym, który chce mieć klasowy zestaw bez wymieniania radia i bardziej widocznej ingerencji w głośniki? Domyślacie się zapewne, kogo spytaliśmy.
Nasz specjalista pokazał nam pewne ciekawe, niepozorne urządzenie. Okazuje się, że jest to w istocie aż pięciokanałowy wzmacniacz cyfrowy: Helix PP50 DSP. Cztery kanały ( moc RMS: 4x35W przy impedacjo 4 Ohm, 4x50W przy 2 Ohm) możemy dowolnie rozdysponować do wzmocnienia głośników w przedniej kabinie, gdyż piąty -dedykowany dla głośników basowych– samodzielnie napędzi rozsądny subwoofer (dostarcza 160W mocy RMS). Co więcej, to maleństwo wyposażono jest we własny procesor dźwięku. Takie rozwiązanie było do niedawna zarezerwowane tylko dla profesjonalnych zestawów. Dla klienta to bardzo dobra informacja: oznacza ona, że fabryczne radio (nie zawsze pod tym względem najlepsze) nie będzie obrabiać dźwięku, który trafi do głośników –to zadanie weźmie na siebie wspomniany procesor, robiąc to o wiele lepiej. Otwiera to przed nami zupełnie nowe możliwości, umożliwiając chociażby stosowanie różnego rodzaju efektów i korekcji, nieosiągalnych dla większości „zwykłych” jednostek sterujących. Sam fakt wzmocnienia głośników, też jest oczywiście bardzo ważny: różnica w pracy standardowych głośników (zasilanych wcześniej słabym wzmacniaczem wbudowanym w radio) będzie ogromna, a zapas mocy pozwoli nam na bezproblemowe wymienienie ich na coś lepszego, jeśli sobie zażyczymy. O jakość całego urządzenia też nie musimy się raczej obawiać, gdyż sygnuje je znakomita niemiecka marka Helix. Cena wynosi około 1900 złotych, biorąc jednak pod uwagę mały rozmiar, aż pięć kanałów, oraz obecność procesora dźwięku, jak również wygodę płynącą z zachowanie fabrycznego radia na pokładzie, cena ta wydaje się rozsądna.
Helix PP50 DSP -Pięciokanałowy cyfrowy wzmacniacz z procesorem dźwięku fot. Agencja 10,5
Sądzimy, że ten nowy typ pokładowego wzmacniacza zyska sporą popularność, szczególnie wśród właścicieli nowszych aut. Wszechstronność urządzenia skusi też zapewne właścicieli i tych starszych. Jego możliwości stanowią bardzo uniwersalną ofertę dla amatora car audio. Za kilka lat, ten nowy na razie typ urządzenia, może okazać się powszechnie stosowanym w nagłośnieniu samochodowym ulepszeniem.
PODSUMOWANIE
Car audio stało się pasją wielu. Dobry dźwięk w samochodzie to coś, co cieszy każdego dnia, za każdym razem, gdy wsiadamy do auta. A to przecież często niemal nasz drugi dom. Spędzamy w nim codziennie dużo czasu, przeważnie słuchając muzyki. Ta, odtwarzana z dobrej klasy sprzętu, brzmieć będzie niesamowicie - różnicę zauważy nawet laik, nie wspominając o fanach muzyki i audiofilach. najważniejsze jednak, że tą różnicę odczujemy my sami. Zadowolenie z dobrej jakości dźwięku jest czymś, co się nie nudzi. Jeśli, dodatkowo, zadowolenie te wynikać będzie również z tego, że dobrze dobraliśmy poszczególne elementu zestawu, uważnie przemyślawszy kwestię doboru i charakteru sprzętu, adekwatnego do ulubionych rodzajów muzyki, nasza satysfakcja będzie tym większa.
Skrzynia basowa firmy Helix fot. Agencja 10,5
W następnym artykule serii omówimy, jak może wyglądać dobry, kompletny, oparty na tradycyjnych elementach zestaw audio, mieszczący się w budżecie dwóch tysięcy złotych. Tymczasem, zapraszamy do zdjęć w galerii poniżej, prezentujących przykłady instalacji car audio, kompletnych zabudów bagażnika, wykonanych przez naszego eksperta -Zenona Wiśniewskiego.
Tekst: Marcin Dziekoński / SA zdjęcia: Agencja 10,5 galeria: Fox Music & Tuning
Galeria przedstawiające kilka instalacji car audio wykonania Zenona Wiśniewskiego fot. www.zuhfox.pl
Komentarze: