Flagowe smartfony pozostają drogie, a nawet drożeją jeszcze bardziej. Tymczasem średnia półka otrzymuje coraz lepsze parametry nie tylko nie przybierając na cenie, a wręcz taniejąc, bo ten segment poddany jest aktualnie sporej presji cenowej. Duża w tym zasługa firm takich jak nikomu jeszcze niedawno znane Xiaomi. Firma powstała w 2010 roku a dziś jest piątym producentem smartfonów świata. Filozofia sukcesu była sprawdzona -dać dobre telefony dużo taniej niż inni, a ten trick prawie zawsze działa. W przypadku Xiaomi zaowocowało to pięknym przykładem oddolnego marketingu: wieść że to tanie i świetne smartfony roznosi się tempem błyskawicy i firma nie musi nawet specjalnie inwestować w reklamę. Tu nie produkt szuka klienta, lecz klient produktu. Brzmi to znajomo, bo tak samo było niedawno z Huawei. Dlatego postanowiliśmodelu, że przy wyborze naszego smartfona roku weźmiemy Xiaomi pod uwagę poszukując modelu o najlepszym stosunku ceny do możliwości. W efekcie nasze doroczne wyróżnienie przyznajemy modelowi Redmi 4X. To bowiem prawdziwy flagowiec średniej półki -przy cenie jak z wyprzedaży minus 50 procent.
Xiaomi Redmi 4X 32 GB -smartfon roku Świat Aut 2017 fot. Agencja10,5
Xiaomi 4X zasłużyło na tytuł mistrza "value for money, to taka Dacia Duster smartfonów -ma kilka modnych cech (czytnik linii papilarnych, elementy z metalu) i jest dobrze wyposażony (8 rdzeniowy procesor, 3 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej), a cena wynosi około 700 złotych. Za porównywalne parametry na przykład Samsungu musielibyście wyłożyć kwotę prawie dwa razy wyższą. To przekonuje klientów i tempo rozprzestrzeniania się Xiaomi w Polsce jest niesamowite. Jeśli Chińczycy tak szybko potrafią wejść do Europy z nową marką, to czujemy, że testy pierwszych chińskich samochodów w Polsce przeprowadzimy jeszcze nim zaczną się nam nowe lata dwudzieste.
Unboxing -czyli rozpakowanie telefonu
Liczy się już pierwsze wrażenie. Nawet opakowanie w niczym nie przypomina czegokolwiek z "chińskiego bazaru". Powiedziałbym nawet, że wrażenia z rozpakowania produktu miały chyba w zamyśle przypominać te po kupnie czegoś z logo Apple (wzorowanie się na Apple było esencją początków Xiaomi). Wszystko jest bardzo porządnie spakowane, a akcesoria wydają się być wysokiej jakości -choćby zasilacz wydaje się porządnych rozmiarów. Sam telefon po wzięciu do ręki również miło zaskakuje. Jego wymiary są idealne, przez co wiele osób chwali to jak trzyma się w ręku komórki Xiaomi. Ja to zdecydowanie potwierdzam. Telefon jest smukły, ale zarazem na tyle dobrze zbudowany, że uchwyt jest pewny. Mimo iż panel przedni nie jest zbyt odkrywczy, komórka jest poprawnie spasowana, a jej tylną część wykonano z metalu. Przyciski funkcyjne -choć niepodświetlone- znalazły się pod ekranem, dzięki czemu nie zabierają miejsca jak te wyświetlane na ekranie (w praktyce to 0.2 cala do przodu). Uwagę zwraca też oczywiście czytnik linii papilarnych, który zlokalizowano z tyłu.
Czytnik linii papilarnych na tylnej obudowie działa świetnie
Parametry techniczne
Popatrzmy teraz na parametry telefonu, które przy cenie -jak się dobrze poszuka- nawet poniżej 650 złotych, są ciężkie do pobicia i właściwie same w sobie pchają nasze wyróżnienie w ręce giganta z Pekinu:
-
Procesor Snapdragon 435 8 rdzeniowy 8x1.4 Ghz z grafiką Adreno 505
-
3 GB RAM, 32 GB wbudowanej
-
Ekran 5 cali IPS HD 1280x720 o zagęszczeniu PPI 294
-
Android 6.0.1 MIUI GLOBAL 8.5 (stan na wrzesień 2017)
-
Dual Sim, LTE, nawigacja, standardowe czujniki w tym żyroskop
-
Aparat główny 13mpx z diodą, tylny 5mpx
-
Wymiary w mm. 139,24x69,96x8,65, waga 150 gram
-
Obudowa plastik i metal, czytnik linii papilarnych w tylnej ściance
-
Bateria 4100mAh
-
Telefon ma emiter fal podczerwonych, może być pilotem do TV i innych urządzeń.
Wrażenia z użytkowania
Telefon ma parametry pozwalające płynną obsługę, nie ma problemu z płynnością Androida, ani kilkoma zadaniami naraz. Oczywiście fani maksymalnego obciążania telefonu otwieraniem wielu ciężkich aplikacji naraz powiedzą, że nie jest to komórka to tego najlepsza, ale powiedzmy sobie szczerze: ile razy większość z nas coś takiego robi? Ja w każdym razie po tygodniu testów nie zauważyłem żadnych problemów.
Procesor w 4X nie jest może najmocniejszym 8 rdzeniowcem, ale jednak jest 8 rdzeniowcem i do słabych nie należy na pewno. W zbliżonej cenie konkurencja oferuje o połowę mniejszą ilość rdzeni. Ilość pamięci imponuje, 3GB ram i 32 GB wbudowanej pozwalają spokojnie patrzeć w przyszłość.
Ekran to bardzo przyzwoite IPS LCD HD, ale guzików pod nim nie podświetlono
Ekran HD jest wystarczający, bo przy 5 calach gęstość pikseli osiąga okolice 300 ppi, więc wartość przyzwoitą. Mówiąc wprost: jeśli widzisz piksele jesteś za blisko -odsuń głowę, bo wzrok popsujesz. Brak FHD oznacza też mniejszy drenaż baterii, aczkolwiek przy jej pojemności ponad 4 tysięcy mAh i Full HD nie byłoby problemem. Wystarczy powiedzieć, że ogniwo Xperii Z z ekranem FHD było dwa razy mniej pojemne. Telefon nie ma NFC, ale aktualnie technologia ta przestaje być niezbędna -triumfy święci choćby płatność kodem BLIK, co doprowadziło nawet do tego, że Orange wycofało wsparcie dla NFC.
Guziki wyświetlane na ekranie zabierały by miejsce, te pod nim są lepsze
Wyświetlacz Redmi 4x to oczywiście nie Super Amoled Samsunga, ale to też zaczyna mieć swoje zalety -ekrany IPS mocno nadgoniły w parametrach (kontrast, kolory, kąty widzenia) to, czym raziły jeszcze niedawno LCD TFT, a wymiana ekranu w Xiaomi w razie nieszczęśliwego wypadku będzie lekko licząc prawie trzy razy tańsza niż w Galaxy A5. Ponadto, choć Amoledy są dużo lepsze w wyświetlaniu czerni, IPS bije je z kolei jakością bieli. Tak więc między obydwoma technologiami należy stwierdzić remis, co jest zaskakujące, bo jeszcze niedawno wydawało się, że Amoled zje konkurencję na śniadanie i wyprze LCD całkowicie.
Bardzo ważną cechą Redmi 4x jest to, że komórka ma pośród wielu czujników pełnoprawny żyroskop, czego nie znajdziemy choćby w potężnej Motoroli G5. A to ważny czujnik, dzięki któremu precyzyjnie działać będą choćby mapy nieba Googe i wiele innych aplikacji. Fajną cechą jest też dual sim (hybrydowy: mieszczą się 2 karty SIM lub jedna SIM i jedna pamięci), a w wersji global możemy się cieszyć LTE 800.
Możliwości fotograficzne
Aparaty są poprawne; wielu mówi, że akurat one nie są mocną stroną Xiaomi, ale i tak oceniam ich możliwości bardzo dobrze. Pamiętając o cenie telefonu wręcz rewelacyjnie. Główny aparat 13 mpx na prawdę daje radę, a i selfie z przedniego 5 mpx aparatu wyjdzie sporo lepsze niż z iPhone SE (który ma całe 2 mpx aparatu przedniego przy cenie 1500 złotych). Bardzo dobrze radzi sobie aplikacja aparatu, która oferuje łatwy dostęp do wielu funkcji, w tym zdjęć HDR. Cieszy też choćby to, że miejsce w którym nakażemy autofocusowi złapać ostrość zamienia się w spust migawki, co redukuje wstrząsy -nie musimy zmieniać uchwytu by zrobić zdjęcie. Śmiesznym dodatkiem jest też to, że aparat próbuje zgadywać czy patrzy na kobietę, czy na mężczyznę, dodatkowo szacując jego lub jej wiek. Jest z tym czasem sporo śmiechu, bo owe "szacunki" są czasem przekomiczne.
Na końcu artykułu znajduje się galeria zdjęć z aparatów telefonu wykonanych przy różnych ustawieniach jakościowych, wykonanych w różnych warunkach oświetleniowych.
Możliwości fotograficzne są w porządku, a rewelacyjne przy tej cenie urządzenia
Czujnik linii papilarnych
Bardzo szybko można wyrobić sobie nawyk odblokowania telefonu dotknięciem palca. Czytnik linii papilarnych na tylnej ścianie, który -według wielu testerów- bije ten z modelu Galaxy A5 2017 jest bardzo dobry. Rozpoznaje on nasz palec praktycznie bezbłędnie i w mgnieniu oka, niezależnie od kąta przyłożenia go do czujnika.
System
Bardzo miło działa "chiński android", czyli Android 6 z nakładką MIUI. Wiele osób -zarówno testerów sprzętu jak i zwykłych użytkowników- zgadza się, że jest to bardzo mądra nakładka systemowa. Potwierdzam to, gdyż nakładka łączy wiele fajnych cech znanych z nakładek konkurencji, plus ma kilka własnych tricków. Poziom konfiguralności jest duży, system płynnie działa, ciężko chcieć więcej. Weźmy nawet tak prozaiczną rzecz jak standardowa aplikacja pilot MI. Bez problemu skonfigurowałem trzy telewizory marki Samsung, jednego starego Panasonica i najnowszego dla odmiany Sony. Problem był jedynie z jednym z aktualnych modeli Sharpa. Pilot działa świetnie -sam nie wiedziałem, że posiadanie go w komórce może dawać taką wygodę. Jego konfiguracja trwa tylko chwilę, pilot pyta o markę telewizora i to czy jest włączony. Potem następuje test działania kilku przycisków i urządzenie jest gotowe. W sumie jedyną rzecz, jaką bym zmienił w systemie MIUI jest nieco ciężkie znalezienie opcji lokalizacji, ale na szczęście można wyciągnąć sobie od niej widget na pulpit. Nie ma za to potrzeby starania się o nawigację, gdyż ta w Androdzie to sprawdzone Mapy Google. Mają one aktualnie dedykowaną ikonkę do trybu samochodowego, którą możemy sobie umieścić na jednym z pulpitów.
Standardowa aplikacja w MIUI -rewelacyjny pilot do TV i innych urządzeń
Koszty i dystrybucja
Kupując Xiaomi możemy wybrać kilka rodzajów dystrybucji. Można skorzystać ze stron, dzięki którym sprowadzimy sprzęt z Chin, lub kupić w polskim sklepie, albo na aukcjach (choć tam zdarzają się nawet egzemplarze z dystrybucji brytyjskiej z przejściówką do ładowarki, z roczną gwarancją sprzedawcy). W popularnych elektromarketach jest dostępna oczywiście tylko wersja globalna, ale i cena zbliża się do 800 złotych. Warto poszukać w znanych, ale mniejszych sieciach, bo można 4x zamówić sobie nawet ponad 150 złotych taniej. A to już praktycznie cena wersji China". Wersja chińska może mieć odblokowany ROM, ale na przykład brak obsługi jednego z coraz bardziej popularnych u nas pasm LTE b20 (800Mhz). Pasmo to przydaje się, gdy chcemy korzystać z LTE w miejscach z gorszym zasięgiem. Jeśli planujemy cieszyć się nim głównie w większych miastach, brak b20 nie będzie problemem.
Z przodu nie zgadniemy nazwy producenta
Podsumowanie
Chyba doszliśmy do momentu, w którym coraz ciężej jest zrobić słaby telefon: nawet komórki ze średniej półki otrzymują parametry, których nie powstydziłby się "wczorajszy" flagowiec. Ale nawet tu można dać więcej, lub mniej. Redmi 4x należy zdecydowanie do przykładów dawania więcej. Parametry są świetne, a presja cenowa wpływa na obniżenie cen w całym segmencie średniaków, co przybliża finansowo tego tego typu komórki jeszcze bardziej statystycznemu Kowalskiemu. Dlatego trzeba z tego korzystać, czyli mówiąc wprost- kupować takie modele jak Redmi 4x. Większości użytkownikom ten telefon zdecydowanie wystarczy i na prawdę w wielu przypadkach nie ma sensu ładować pieniądze we flagowce. Kupujmy więc póki można, bo każda firma na "starość" podnosi ceny i Chińczycy zapewne też tak kiedyś zrobią. Xiaomi jest jednak jeszcze na fali młodości i trzeba z tego skorzystać.
Xiaomi Redmi 4X -oto sposób by nie przepłacić za smartfona. Polecamy
Tekst: Marcin Dziekoński / SA Zdjecia: Agencja10,5
Zdjęcia nieprzerobione, niekompresowane, prosto z aparatu.
Komentarze: