facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Aktualności » Wiadomości » Co w redakcji? Testowaliśmy Isuzu D-Max i Lexusa IS 300h

Co w redakcji? Testowaliśmy Isuzu D-Max i Lexusa IS 300h

Kategoria: Wiadomości|Komentarze: 0|Data: 2017-08-11 14:32:13

Chcemy uchylić trochę rąbka tajemnicy w zakresie tego czym się w danym momencie zajmujemy. Dlatego będziemy w dziale aktualności dawać Wam raz na czas znać w formie "newsa" jakie auta aktualnie testujemy. Jak wiecie, nie idziemy w ilość -testujemy średnio nie więcej niż trzy samochody w miesiącu- ale i tak mamy nadzieję, że będzie to fajne urozmaicenie. Będziecie więc wiedzieli więcej na temat tego co robimy i jakie są nasze pierwsze wrażenia po odebraniu danego auta. Na początek więc słowo o tym co testowaliśmy w okresie ostatnich dwóch tygodni. A były to skrajne przeciwności. Isuzu D-max i Lexus IS 300h. Było dużo jeżdżenia, ale dzięki temu i niemało będzie można napisać.

Pierwszy to wielki, wysoki potwór, któremu tona cementu na pace nie straszna. Drugi to przysadzisty, czający się nisko tuż przy asfalcie drapieżny kot. To jednego wsiada się po drabinie, w drugiego wpada się jak do czegoś sportowego. Oba auta są japońskie i oba przeszły lifting. W Isuzu na szybko podoba nam się nowy silnik, który teraz ma 2 litry nie 2.5 a mimo to okazuje się nawet żwawszy od poprzednika. Mniej też pali. Lexus z kolei to prawdziwy, komfortowy połykacz dalekich tras i w tej kwestii podoba nam się bardziej od auta sprzed liftingu, które mieliśmy okazję testować w wersji benzynowej 250 (a i ją zastąpiono już czymś mniejszym). Choć brzmienie "szóstki" było w tamtym aucie cudowne, egzemplarz miał dziwnie głośne opony, które już przy 100 km/h dawały wrażenie, że jedzie się dużo szybciej. W niebieskiej hybrydzie ze zdjęcia jest dużo ciszej.

O obu samochodach będziecie mogli przeczytać jeszcze w tym miesiącu.  


Tekst: Marcin Dziekoński / SA       zdjęcia: Agencja10,5

 

 

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze