Przeczytaj artykuły o wybranej marce
Tournee Arrinery w Polsce
Błękitny prototyp samochodu Arrinera Hussarya GT, ten sam, który jako pierwszy polski samochód pokonał wielokrotnie trasę wyścigu górskiego na Festiwalu Prędkości w Goodwood, odwiedził Polskę, trafiając do kilku pięknych miast na sesje fotograficzne. Ten samochód wyścigowy zbudowany na przestrzennej ramie rurowej, z poszyciem z włókna węglowego, silnikiem V8 i sekwencyjną skrzynią biegów Hewland, znakomicie prezentował się w różnych punktach Szczecina, Wrocławia i Warszawy.
W Szczecinie Hussarya GT odwiedziła pokryte kostką tarasy Wałów Chrobrego, powstałych jako Tarasy Hakena. Ich zakręty i monumentalne budynki na szczycie zbocza górującego nad Odrą podkreśliły niezwykłość tej fotograficznej lokalizacji. Później samochód znalazł się na Jasnych Błoniach, wśród najliczniejszych w Polsce platanów, a jego dopracowane aerodynamicznie nadwozie w niespodziewany sposób harmonizowało ze światłocieniami w słoneczny dzień. W Szczecinie nasz samochód pojawił się jeszcze przed Muzeum Techniki i Komunikacji, przed Filharmonią imienia Mieczysława Karłowicza, która w 2015 zdobyła tytuł najpiękniejszego budynku Europy, a także w głębi szczecińskiego portu oraz na bulwarze naprzeciw Starego Miasta.
We Wrocławiu Arrinera wzbudziła ogromne zainteresowanie na Rynku, gdy znalazła się przed słynnym ratuszem, którego budowę rozpoczęto w XIII wieku. Dosłownie tysiące Polaków i cudzoziemców tłoczyły się wokół samochodu, usiłując sfotografować błękitny wóz wyścigowy w Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Na koniec trasy, w Warszawie, sesja fotograficzna o świcie na Placu Piłsudskiego podkreśliła dziedzictwo historyczne, do którego odwołujemy się w naszych opisach samochodu. Plac, na którym kiedyś odbywały się doroczne defilady z okazji urodzin Naczelnika, pusty o wschodzie słońca, stanowił wymarzone tło dla Hussaryi GT, oznaczonej przedwojennymi lotniczymi szachownicami oraz znakami przynależności państwowej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
www.swiataut.net zdjęcia: Arrinera
Komentarze: