Przeczytaj artykuły o wybranej marce
TEST: Renault Captur Initiale Paris Energy TCe 120
Renault odświeżyło ostatnio swojego najmniejszego crossovera – model Captur. Lifting przyniósł delikatne zmiany oraz wprowadził nowe kolory lakieru i dodatkową wersję wyposażenia – Initiale Paris. Taki właśnie Captur Initale Paris z silnikiem Energy TCe 120 zagościł w naszej redakcji na początku października. Dziś zapraszamy na jego test.
Captur to auto które mimo upływu lat nie potrzebowało drastycznych zmian w stylistyce zewnętrznej. Przeprowadzony lifting zmienił detale co sprawiło że najmniejszy crossover Renault wygląda teraz bardziej nowocześnie, przez co stał się jeszcze bardziej atrakcyjny. Wzrok przyciąga zwłaszcza przód auta z na nowo zaprojektowanym grillem i w pełni LED-owymi reflektorami. Światła do jazdy dziennej otrzymały kształt litery C i „zawijają się” wokół LED-owych świateł przeciwmgielnych. Całość wygląda wspaniale, zwłaszcza po zmroku. A dodatkowego smaczku dodają sekwencyjne LED-owe kierunkowskazy – po raz pierwszy zamontowane w Renault.
Klosze tylnych reflektorów zostały przyciemnione, a światła stop i pozycyjne są LED-owe. Niestety kierunkowskazy i światła cofania oparte są na tradycyjnych żarówkach co stanowi pewien niedosyt. Lifting wprowadził nowe kolory lakierów. Według mnie połączenie fioletowego Amethyste z szarym platynowym wygląda najbardziej atrakcyjnie. Ale złego słowa nie można powiedzieć też o kolorach auta testowego, bo połączenie białej perły z czarnym dachem stanowiło bardzo eleganckie połączenie. Testowy Captur stał na 17 calowych felgach o wzorze zarezerwowanym dla wersji Initiale Paris.
Lifting poprawił wykończenie wnętrza francuskiego crossovera. Captur którym jeździliśmy kilka lat temu wydawał nam się trochę zbyt plastikowy i w tej kwestii Renault poczyniło spory postęp. Testowy Captur Initiale Paris otrzymał dwukolorowe wnętrze (kremowo-czarne). Górna część deski rozdzielczej i boczki drzwi zostały obszyte skórą. Wszystkie elementy są dobrze spasowane i nie musimy się martwić o jakiekolwiek trzaski czy skrzypnięcia podczas jazdy.
Ogromne wrażenie robią fotele i kanapa obszyte skórą Nappa. Są one bardzo wygodne i nawet długa podróż mija w nich bardzo przyjemnie. Fotele i kanapę obito cieniowaną skórą (jaznobeżową na oparciach i przechodzącą w czerń na siedziskach). Miejsca nad głową i na nogi jest sporo zarówno z przodu, jak i z tyłu. Cztery dorosłe osoby będą miały wystarczającą swobodę ruchów. Dopiero przy komplecie pasażerów na tylnej kanapie robi się ciasno.
Widoczność do przodu i na boki z miejsca kierowcy jest bardzo dobra, to zasługa podwyższonej pozycji i dużych szyb. Nieco gorzej przedstawia się sytuacja gdy spojrzymy do tyłu, gdyż widoczność ograniczają potężne tylne słupki. Na szczęście Captura wyposażono w duże lusterka, czujniki parkowania i kamerę cofania.
Bagażnik ma regularny kształt, a jego pojemność można regulować poprzez ustawienie wysokości podwójnej podłogi i przesuwając tylną kanapę. Dzięki tym rozwiązaniom możemy powiększyć pojemność bagażnika ze standardowych 377 do 455 litrów.
Wersja Initiale Paris jest bardzo bogato wyposażona, a auto testowe zostało doposażone jeszcze o kilka dodatków. Wspominałem o fotelach obszytych skórą Nappa i LED-owych reflektorach, oprócz tego wyposażenie obejmuje automatyczną klimatyzację, tempomat, kartę Renault Hands Free, podgrzewane przednie fotele, asystenta parkowania, bardzo dobrze grający system audio sygnowany przez BOSE, szyberdach i system multimedialny R-Link z ekranem dotykowym o przekątnej 7 cali.
Testowego Captur’a napędzał najmocniejszy dostępny silnik – Energy TCe 120. Ta turbodoładowana jednostka o pojemności 1.2 generuje 118 KM i 205 Nm, jest cicha i pracuje bardzo kulturalnie. 118 KM to niby niedużo, ale w wypadku Captur’a w zupełności wystarcza. Silnik ochoczo wkręca się na obroty i zapewnia sprawne wyprzedzanie. Moc rozwijana jest liniowo i nie występuje tu zjawisko „kopniaka w plecy” przy przyspieszaniu. Sprint do 100 km/h trwa 9,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 182 km/h. Silnik sprzęgnięto z manualną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach.
Zużycie paliwa jest na rozsądnym poziomie jeśli podróżujemy spokojnie z prędkością 90-100 km/h, nie wkręcając silnika na wysokie obroty. Przy prędkościach autostradowych zużycie paliwa drastycznie rośnie. Podobnie przedstawia się sytuacja z jazdą miejską. Przy spokojnej jeździe jest ok, ale jeśli chcemy przemieszczać się bardziej dynamicznie to też częściej będziemy musieli odwiedzać stacje paliw, bo spalanie niebezpiecznie szybko zbliża się do 10l/100km. Renault deklaruje średnie spalanie na poziomie 5,5 litra, my po przejechaniu prawie 1000 kilometrów uzyskaliśmy rezultat 7,2l/100km.
Prowadzenie Captura jest łatwe i przyjemne. To zasługa lekko działającego i zarazem precyzyjnego układu kierowniczego oraz komfortowego zawieszenia. Captur jest bardzo stabilny i nie robi na nim wrażenia nawet silny boczny wiatr, czy podmuchy wywołane przez przejeżdżające ciężarówki. Zawieszenie jest miękkie i zapewnia dobry komfort podróży, przy tym jest wystarczająco sztywne by nie przechylać się zbyt mocno na zakrętach. Na komfort wpływa też bardzo dobre wyciszenie wnętrza, do którego nie przedostają się prawie żadne odgłosy.
Renault przyzwyczaiło nas, że oferuje niezły stosunek jakości i wyposażenia do ceny zakupu. Czy odświeżony Captur wpisuje się w ten trend? Otóż jego cennik jest nieźle skalkulowany i zaczyna się kwotą 56 900 zł. Jest to cena podstawowej wersji wyposażenia Life z trzycylindrowym silnikiem Energy TCe 90 i jednokolorowym nadwoziem. Ceny pozostałych wersji wyposażenia zaczynają się od: 61 900 zł – ZEN, 70 900 zł – INTENS, 73 100 zł – XMOD i 85 900 zł – Initiale Paris. Testowy egzemplarz został wyceniony na 91 100 zł. Czy to dużo? Moim zdaniem tak, ale należy pamiętać że w zamian otrzymujemy bardzo stylowy i bogato wyposażony samochód.
Captur po liftingu stał się bardziej atrakcyjny i nowoczesny. Poprawiono wykończenie wnętrza i utrzymano wysoki poziom komfortu. Przy rozsądnych cenach dwóch podstawowych wersji wyposażenia stanowi on bardzo ciekawą propozycję dla osób szukających crossovera opartego na aucie segmentu B.
PLUSY:
- Atrakcyjny wygląd
- Świetne LED-owe reflektory
- Komfortowe zawieszenie
- Wygodne fotele
- Bardzo dobre wyciszenie kabiny
- Niezła dynamika
- Bogate wyposażenie
MINUSY:
- Wysokie zużycie paliwa przy dynamicznej jeździe
- Słaba widoczność do tyłu
- Cena testowego egzemplarza
Najważniejsze dane techniczne pojazdu: |
Renault Captur Energy TCe 120 Initiale Paris |
|
Zespół Napędowy |
Pojemność silnika |
1197 cm3 |
Ilość cylindrów/zaworów ogółem |
4 / 16 |
|
Moc maksymalna / przy obrotach |
118 KM / 5000 |
|
Moment maksymalny / przy obrotach |
205 Nm / 2000 |
|
Skrzynia biegów / ilość biegów |
Manualna / 6 |
|
Napęd / Rodzaj paliwa |
przedni / Pb95 |
|
Osiągi |
Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h) |
9,9 sek./ 182 km/h |
Zużycie paliwa: miasto / trasa/ mieszane Zużycie paliwa z testu: miasto/ trasa/ mieszane* |
7,0 / 4,7 / 5,5 9,2 / 5,6 / 7,2 |
|
Wymiary Nadwozia |
Rozstaw osi |
2606 mm |
Długość |
4122 mm |
|
Szerokość |
1778 mm |
|
Wysokość |
1566 mm |
|
Pojemność bagażnika/pojemność zbiornika paliwa |
377-455 l / 45 l |
|
Rodzaj nadwozia / masa własna |
crossover / 1297 kg |
|
Emisja CO2 |
125 g/km |
|
Ogumienie |
205/55 R17 |
|
Cena wersji podstawowej |
56 900 zł (Life Energy TCe 90) |
|
Cena modelu testowego |
91 100 zł (Initiale Paris Energy TCe 120 + dodatki) |
* Test przeprowadzony w dniach 3-10.10.2017 na dystansie 972 km.
Tekst: Piotr Zaleski / SA zdjęcia: Agencja10,5
Zdjęcia:
Komentarze: