Przeczytaj artykuły o wybranej marce
TEST: SsangYong Korando FL D20T AWD Sapphire - smok w nowej skórze
Rok 2013 przyniósł nam wiele premier nowych i odświeżonych modeli aut, jednak jedna z nich przeszła prawie nie zauważona – do salonów sprzedaży trafiła nowsza wersja SsangYonga Korando. Po dwóch latach od rozpoczęcia produkcji, Koreańczycy postanowili odświeżyć swojego SUV-a. Zdaniem producenta, przeprowadzone zmiany mają na celu zwiększenie popularności Korando w Europie. Postanowiliśmy sprawdzić jak zmienił się SUV spod znaku „Bliźniaczych Smoków” i jak prezentuje się w swojej „nowej skórze”. W tym celu przeprowadziliśmy test Korando w wersji wyposażenia Sapphire z dwulitrowym dieslem pod maską.
SsangYong Korando FL zdjęcie: Agencja 10,5
Stylistyka
Facelifting przyniósł największe zmiany w przedniej części nadwozia, która i tak była bardzo mocnym punktem tego modelu. Projektanci dążyli do uzyskania bardziej agresywnego wyglądu auta i już po pierwszym spojrzeniu na Korando widać, że im się udało. Całkowicie przemodelowano przedni zderzak, grill i reflektory, które zostały wyposażone w LED-owe światła do jazdy dziennej. Z tyłu nadwozia największej zmianie uległy lampy. W porównaniu do poprzedniej wersji, lampy wykonano częściowo w technologii LED, a ich kształt został wygładzony. Pozostałe elementy takie jak spojler nad tylną szybą, czy dwie chromowane końcówki układu wydechowego wkomponowane w zderzak, pozostały bez zmian. Całe auto, stojące na 18” felgach o nowym wzorze, wygląda bardzo atrakcyjnie i bardziej europejsko.
Wnętrze i wyposażenie
Wnętrze również przeszło poważne zmiany. Deska rozdzielcza ma całkowicie nowy kształt, zastosowano drewniane i metalowe akcenty wykończenia. To zdecydowanie wielka zmiana na lepsze, bo stare wnętrze przypominało stylistycznie auta japońskie sprzed 15 lat, tymczasem to zaprojektowano całkowicie od nowa. Materiały z których wykonano deskę rozdzielczą to klasowa średnia, plastiki wyglądają nieźle i są dobrze spasowane. Testowa wersja może się też pochwalić bardzo ładnymi, oryginalnymi i czytelnymi zegarami. Wnętrze zachowało swoją przestronność i funkcjonalność. Miejsca jest naprawdę sporo, zarówno nad głowami, jak i na nogi pasażerów. Fotele i tylną kanapę obito czerwoną skórą i wyposażono w system podgrzewania siedzisk. Całość sprawia, że we wnętrzu Korando można poczuć się komfortowo. Jednak jeden szczegół, a w zasadzie dwa szczegóły sprawiają, że ogólny wygląd nowoczesności wnętrza zostaje zachwiany. Mianowicie chodzi mi o brak spójności kolorystycznej podświetlenia deski rozdzielczej. O ile zestaw zegarów i przyciski elektrycznego sterowania szyb podświetlono na mlecznobiały kolor, tak wyświetlacz radia i wyświetlacz panelu klimatyzacji świecą się na żółto-pomarańczowo (tak jak w wersji przed faceliftingiem, kolor obecnie dość niemodny). Szkoda, że nie zastosowano jednolitego podświetlenia najważniejszych wskaźników i urządzeń, bo patrząc na deskę rozdzielczą (szczególnie po zmroku) nie miałem wrażenia, że siedzę w aucie, które opuściło fabrykę kilka miesięcy temu. Mam nadzieję, że producent konsekwentnie dostosuje wszystko do wyglądu zegarów, które z kolei prezentują się ultranowocześnie.
Nie mam za to żadnych zastrzeżeń do wyposażenia testowego auta. Na pokładzie Korando znalazły się m.in.: skórzane, podgrzewane fotele i kanapa, komplet poduszek powietrznych, systemy ABS, ESP, EBD, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, tempomat, odmrażacz przednich wycieraczek, czujnik deszczu, komputer pokładowy, czujniki parkowania, automatyczna klimatyzacja oraz radio CD/MP3 z gniazdem USB i AUX. Wersja Sapphire już sama w sobie jest bardzo bogata, a dodatkowo nasze auto doposażono o wszystkie dostępne opcje – elektrycznie sterowany szyberdach (4000zł), pakiet komfort zawierający elektrycznie regulowany fotel kierowcy i aktywne zagłówki (3500zł), automatyczną 6-cio stopniową skrzynię biegów (6000zł) i aktywny napęd 4WD z blokadą (7000zł).
Właściwości jezdne i silnik
Podobnie jak wersja przed faceliftingiem, odświeżone Korando prowadzi się bardzo dobrze. Zawieszenie zestrojono nie za twardo, ale i nie za miękko, tak aby komfortowo pokonywało nierówności i nie przechylało się za mocno na zakrętach. Pamiętajmy jednak, że auto nawet jak na SUV jest bardzo wysokie i szybkie, ciasne zakręty ciężko nazwać żywiołem tego auta, tym bardziej że wspomaganie kierownicy mogłoby być trochę bardziej precyzyjne. Za to ciężko coś złego powiedzieć o silniku Korando. Pod maską pracował bardzo cichy, dwulitrowy turbodoładowany diesel generujący 175 KM i 360 Nm. Silnik sprzęgnięto z automatyczną 6-cio stopniową skrzynią biegów. Silnik pozwalał na rozpędzenie ważącego prawie 1800 kilogramów SUV-a do prędkości 186 km/h i osiągnięcie 100 km/h po 10,8 sekundy. O ile kultura pracy silnika była na wysokim poziomie (do wnętrza kabiny nie przedostawały się żadne wibracje, a dźwięk wydobywający się spod maski był zaskakująco przyjemny), tak praca skrzyni biegów była po prostu poprawna, bez wyraźnych plusów i minusów.
Skrzynia zamontowana w SsangYongu, to nie nowoczesna konstrukcja dwusprzęgłowa, lecz zwykły jednosprzęgłowy automat. Podczas spokojnej jazdy skrzynia zmieniała biegi dość płynnie i bez szarpnięć, jednak podczas mocniejszego wciśnięcia pedału gazu, potrafiła się chwilę zastanowić co ma w tej sytuacji zrobić. Kolejną wadą tego automatu było to, iż nie zawsze dobierał odpowiednie przełożenia. Podróżując z prędkością około 100 km/h skrzynia wybierała 5 bieg, kiedy z powodzeniem mogłaby „zapiąć” szóstkę w celu zmniejszenia spalania. Na szczęście jest możliwość ręcznego doboru przełożeń i ten problem można łatwo samodzielnie wyeliminować.
Skoro mowa o zużyciu paliwa, to 175 konny diesel okazał się dość paliwożerny. Według danych producenta auto powinno spalać średnio 7,5 litra oleju napędowego na każde 100 kilometrów. Nam nawet nie udało się zbliżyć do takiego rezultatu. Możliwe, że zimowe temperatury przy których przeprowadzaliśmy test, a także fakt że auto miało bardzo mały przebieg, miały wpływ na zużycie paliwa, jednak nasze wyniki spalania dość wyraźnie różnią się od tych podawanych przez producenta. Podczas jazdy miejskiej spalanie oscylowało w granicach 11l/100km, podczas gdy producent deklaruje spalanie na poziomie 9,6 litra. Na trasie sytuacja miała się lepiej, ale i tak była daleka od ideału – uzyskaliśmy wynik o litr większy niż podawany przez producenta. Z drugiej strony to przecież wysoki, ciężki SUV.
Podsumowanie
Ceny SsangYonga Korando zaczynają się od 76 000 zł za wersję Crystal ze 150 konnym silnikiem benzynowym. Aby kupić auto wyposażone tak jak testowy egzemplarz, należy wydać 121 200 zł. Nie jest to wygórowana kwota, zważywszy na to, że ceny podobnie wyposażonych aut konkurentów są większe przynajmniej o kilkanaście tysięcy złotych. SsangYong po raz kolejny udowadnia, ze potrafi produkować ładne i dobrze prowadzące się samochody, które stanowią ciekawą alternatywę dla europejskich marek, a Korando po faceliftingu jest tego najlepszym przykładem.
Plusy i minusy pojazdu
Plusy:
- Atrakcyjny, nowoczesny wygląd
- Nowe, duże i funkcjonalne wnętrze
- Genialne zegary
- Bardzo bogate wyposażenie
- Duży komfort podróżowania
- Atrakcyjna cena w porównaniu do konkurentów
- Dobry, cichy i dynamiczny silnik
Minusy:
- Spalanie mogłoby być mniejsze
- Skrzynia biegów niechętnie wybiera 6 bieg
Najważniejsze dane techniczne pojazdu: |
SsangYong Korando 2.0 Diesel 175 KM Sapphire |
|
Zespół Napędowy |
Pojemność silnika |
1998 cm3 |
Ilość cylindrów/zaworów ogółem |
4 / 16 |
|
Moc maksymalna / przy obrotach |
175 KM / 4000 |
|
Moment maksymalny / przy obrotach |
360 Nm / 2000 - 3000 |
|
Skrzynia biegów / ilość biegów |
Automatyczna / 6 |
|
Napęd / Rodzaj paliwa |
AWD / ON |
|
Osiągi |
Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h) |
10,8 sek./ 186 km/h |
Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane* |
9,6 / 6,3 / 7,5 10,8 / 7,0 / 8,3 |
|
Wymiary Nadwozia |
Rozstaw osi |
2650 mm |
Długość |
4410 mm |
|
Szerokość |
1830 mm |
|
Wysokość |
1710 mm |
|
Pojemność bagażnika / pojemność zbiornika paliwa |
486 l/ 50 l |
|
Rodzaj nadwozia / masa własna |
SUV / 1747kg |
|
Emisja CO2 |
199 g/km |
|
Ogumienie |
225/55 R18 |
|
Cena wersji podstawowej |
76 000 zł (Crystal 2.0 150 KM) |
|
Cena modelu testowego |
121 200 zł (Sapphire 2.0 Diesel 175 KM + dodatki) |
* Test przeprowadzony w dniach 11 – 17.02.2014 na dystansie 1391 km.
Tekst: Piotr Zaleski / SA zdjęcia: Agencja 10,5
Zdjęcia:
Komentarze: