Top 5 artykułów

• 1. TEST: Rover 214 ... „Rover is over”. Od tych, ...
• 2. 10 ... Polskie drogi nie należą do ...
• 3. 10 ... Kontynuujemy nasz cykl poświęcony ...
• 4. Samochody Agenta ... Chyba żaden z bohaterów kina ...
• 5. TEST XXL: Dacia ... Od wprowadzenia pierwszego nowego ...

Nissan Qashqai jest w swojej klasie tym, czym Golf był dla segmentu kompakt. Samochód instytucja: wyznacznik, wzór, punkt wyjścia dla całego segmentu, zarazem rozpoznawalny niezależnie od generacji. Skrojony na miarę, nie za duży, nie za mały, pojawił się we właściwym czasie i właściwym miejscu by wynieść Nissana na wyżyny uwielbienia klientów. Tak zrobiła pierwsza generacja, druga utrzymała ten sukces, a trzecia? 

W zasadzie założę się, że też będzie sukces. Nie zmieniono zwycięskiego formatu: to wciąż auto, o którym wiele osób powie idealne wielkościowo (dane w milimetrach: długość 4425, szerokość 1835 - złożone lusterka- wysokość 1625, rozstaw osi 2665). Zasadnicza bryła również pozostała rozpoznawalna, da się z boku bez problemu rozpoznać, że chodzi o nową odsłonę czegoś już znanego. Całkowicie nowy i odjechany jest za to przód, który jest w tej konkurencji niemal dorównujący konkurencji z Korei Południowej. Ostro narysowane, fikuśne światła z pewnością znajdą więcej zwolenników, niż przeciwników. Bardzo miłą informacją jest tu fakt, że w każdej wersji będą one wykonane w technologii BI-LED. 

Chcącym kupić auto jak najtaniej polecam właśnie podstawową wersję Visia w kolorze czerwonym. Raz, jest to jedyny kolor bez dopłaty. Dwa: już w wersji Visia auto ma pełną, bezkompromisową gamę asystentów , czujnik martwego pola, czujniki parkowania tył, inteligentny tempomat. Jedyny wyraźny minus to stalowe koła w standardzie. Zakupione auto będzie napędzane silnikiem 1.3 DIG-T w układzie mild hybrid 140 KM ze skrzynią manualną 6 biegową.

Silnik 1.3 DIG-T jest podstawą całej gamy napędowej modelu, w droższych odmianach różni się mocą (158KM) i może być zestawiony również z automatem bezstopniowym Xtronic, a także z napędem 4WD. Najtańszy automat otrzymamy kupując wersję Acenta za 143 tysiące złotych, najtańsze 4WD to wydatek 161 tysięcy na wersję N-Connecta. Oprócz nich w cenniku jest jeszcze topowa Tekna i Tekna Plus. Najdroższy w cenniku Qashqai Tekna+ XTRONIC 4WD to wydatek prawie 186 tysięcy złotych. Dwukolorowe nadwozie jest możliwe do zamówienia w wersjach Tekna i Tekna+. Do wyboru jest też sporo pakietów wyposażenia, przy czym u nas szczególnie ważny jest pakiet zimowy dostępny od Acenta, który za 2200 zł. oferuje między innymi podgrzewaną przednią szybę. Wielkie brawa dla Nissana, zawsze zastanawiam się czemu tak trudno o ten dodatek u wielu innych producentów.

Możliwości napędu okazały się mocną stroną auta. Dawno nie widziałem samochodu tak spójnego charakterem, który byłby tak cichy i komfortowy pomimo dużego rozmiaru felg. W wygodnym wnętrzu Nissana droga jest odpoczynkiem, tym bardziej że pochwalić można tak fotele, widoczność do przodu, czy ogólną czytelność najważniejszych danych potrzebnych w trasie. Ale jest tu jeszcze jeden czynnik: skrzynia biegów testowanego Qashqaia, czyli XTRONIC.

Zasadniczo mamy tu skrzynię bezstopniową, ale działającą z uwzględnieniem postulatów sporej części dziennikarzy i klientów nie mogących przyzwyczaić się do "innej" charakterystyki działania takich konstrukcji. Nie ma więc jednostajnego wycia przy mocniejszym przyspieszaniu, zastąpiono je "normalnymi" wrażeniami, w której obroty rosną proporcjonalnie do przyśpieszenia. Mówiąc krótko: skrzynia udaje zwykłą. Przy delikatnym przyspieszaniu pozostawiono natomiast zaletę CVT i można przyśpieszać niemal bezszelestnie bez zmiany obrotów. A to przy niebywale wysokim komforcie akustycznym tego auta ociera się niemal o porównanie z jazdą elektrykiem. Co ważne, komfort ten jest zachowany nawet przy dużych prędkościach. 

Ważną kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje jeszcze czy Qashqai może być autem dla rodziny? Otóż może, gdyż bagażnik w zależności od wersji ma 478-504 litrów pojemności, a to wartości pozwalające na myślenie o wyjazdach z dziećmi. Nie ma też problemu z montażem fotelika, a wnętrze oferuje kilka miejsc na drobiazgi, które warto mieć pod ręką. Wygospodarowano dwa miejsca na kubki w tunelu środkowym, pokaźną półkę przed skrzynią biegów, z gumowym, dającym się wyjąć wykończeniem.

Na koniec kilka słów o systemach pokładowych. Nissan starał się znaleźć złoty środek między nowoczesnością i funkcjonalnością. W efekcie pozostawiono całkiem sporo tradycyjnych przycisków, dbając też o ich "łopatologiczne" wręcz opisanie. Dlatego dość łatwo połapać się w obsłudze ekranu środkowego, co jest może nawet łatwiejsze, niż chodzenie po menu ekranu głównego przed kierowcą. Rzeczą tradycyjną w Nissanie jest też to, że oprócz kamery cofania mamy też widok z góry, który niezmiernie ułatwia manewrowanie na parkingach. Wszystkie wyświetlacze są dobrej jakości, chociaż brakowało mi odrobinę możliwości ich większej personalizacji.

PODSUMOWANIE

Qashqai jest tym, czym dwadzieścia lat temu był Golf. Wzorem auta popularnego, skrojonego pod najszersze potrzeby, rozpoznawalnego niezależnie od generacji. W trzeciej odsłonie bardzo dopracowano jego komfort, a kupienie nawet podstawowego modelu da kierowcy pełen zestaw asystentów drogowych i światła Bi-LED, a także bardzo dobry silnik. To bardzo mocna oferta, której ciężko zarzucić jakieś wyraźne wady. W zasadzie Qashqai może przegrać tylko w przypadku, gdy potrzebować będziemy auta wyraźnie większego. Jednak dla ogromnej większości klientów Nissan ponownie wyprodukował auto w sam raz.

PLUSY:

• standardowy pełen pakiet asystentów z inteligentnym tempomatem
• standardowe reflektowy BI-LED
• niebywale komfortowe zawieszenie i akustyka
• bardzo sprawny silnik
• bardzo dobra praca skrzyni XTRONIC
• ciekawe wnętrze i rozsądny bagażnik
• kamera cofania z funkcją widoku z góry

MINUSY:

• brak alufelg w standardzie 
• niemożność zamówienia pakietu zimowego dla wersji Visia

* Test przeprowadzony w dniach 01-07.03.2022 r. na dystansie 800 km.

Tekst: Marcin Dziekoński / SA       zdjęcia: Agencja10,5